Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszmarny błąd Marcina Bułki. Przez Polaka Paris Saint-Germain straciło bramkę i przegrało [WIDEO]

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Koszmarny błąd Marcina Bułki. Przez Polaka PSG straciło bramkę i przegrało
Koszmarny błąd Marcina Bułki. Przez Polaka PSG straciło bramkę i przegrało Federico Pestellini via www.imago-images.de/Imago Sport and News
Wielki błąd popełnił Marcin Bułka w wyjazdowym meczu Paris Saint-Germain - RC Lens. 20-letni bramkarz w trudnych warunkach chciał podać piłkę do Marco Verrattiego. Przejął ją rywal i bez trudu strzelił gola. Oceny i komentarze zagranicznych mediów nie pozostawiają suchej nitki na Polaku. Broni go trener Thomas Tuchel. Obejrzyj skrót meczu

Ze względu na udział w turnieju finałowym Ligi Mistrzów, Paris Saint-Germain z tygodniowym opóźnieniem przystąpiło do rywalizacji w lidze francuskiej. W 2. kolejce, w swoim pierwszym meczu, zmierzyło się na wyjeździe z RC Lens. Marcin Bułka przez większość spotkania był bezrobotny. W pierwszej połowie gracze beniaminka Ligue 1 nie oddali ani jednego celnego strzału. Raz trafili w słupek.

Po przerwie 20-letni wychowanek Escola Varsovia obronił dwa uderzenia, jednak są one w cieniu z powodu tego, co zrobił w 57. minucie. W niegroźnej akcji piłka została wycofana do Bułki. Ten - wprawdzie atakowany przez rywala, ale mający dużo czasu i miejsca - chciał ją zagrać do Marco Verrattiego, który prosił o podanie. Problem w tym, że piłka została kopnięta za lekko, przechwycił ją Ignatius Ganago i strzelił gola.

"Koszmar", "gorzka i trudna do przełknięcia pigułka", "kardynalny błąd", "dramat olbrzyma" - to tylko garstka słów, w jakich francuskie media podsumowują wpadkę Bułki. W dziesięciostopniowej skali jego noty wahają się między dwójką a trójką. W obronę wzięli go trener PSG Thomas Tuchel i Verratti.

- Poprosiłem bramkarza o piłkę. Widziałem wokół siebie rywali, więc zdawałem sobie sprawę z ryzyko, ale taki mam sposób gry. Podanie było za krótkie - stwierdził włoski pomocnik.

- To było błąd techniczny, jakie potrafią zdarzyć się każdemu. Z pewnością nie jest to jego ostatnia pomyłka. To część futbolu. Choć szkoda, że w jego przypadku błąd przesądził o porażce - zwrócił uwagę niemiecki szkoleniowiec, który był wyrozumiały także dla zespołu. - Graliśmy przeciwko zespołowi, który ma za sobą pełny okres przygotowawczy i normalnie rozpoczął ligową rywalizację. Nasza forma przypomina sparingową. Ponadto nie mieliśmy do dyspozycji wszystkich graczy.

SKRÓT MECZU RC LENS - PSG. SYTUACJA Z MARCINEM BUŁKĄ OD 2:10

PSG zabrakło przede wszystkim zakażonych koronawirusem Neymara, Kyliana Mbappe, Mauro Icardiego i Angela Di Marii. Z tego samego powodu nie mógł zagrać podstawowy bramkarz Keylor Navas. Głównie dlatego w składzie pojawiło się wielu młodych, nie grających na dzień zawodników. Mimo to ekipa z Paryża miała 78 proc. posiadanie piłki, choć bramkowych sytuacji stworzyła jak na lekarstwo.

- I dlatego uważam, że nie byliśmy lepsi. Pierwsza połowa była dobra, mieliśmy ją pod kontrolą. Jednak brakowało nam sytuacji w ofensywie. Mamy wielu młodych zawodników i za mało takich, którzy potrafią zrobić różnicę. Remis to najwyżej, na co mogliśmy liczyć - podsumował Tuchel.

Następny mecz PSG rozegra już w niedzielę (13 września), gdy o godz. 21 podejmie Olympique Marsylia. Niewykluczone, że z reprezentantem Polski do lat 20 w składzie, dla którego byłby to trzeci ligowy występ. Debiut zaliczył w sierpniu 2019 r., gdy PSG wygrało z Metz 2:0. Obecnie do dyspozycji niemieckiego trenera jest jeszcze 20-letni Garissone Innocent.

JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Koszmarny błąd Marcina Bułki. Przez Polaka Paris Saint-Germain straciło bramkę i przegrało [WIDEO] - Sportowy24

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza