Słupszczanie zaczęli spotkanie bardzo twardo w obronie. Dobrze także wstrzelili się w kosz Anwilu. Marcin Sroka już w pierwszej kwarcie trzy razy trafił za trzy punkty. Anwil odpowiadał przede wszystkim akcjami spod kosza, punkty zdobywał tam Paul Miller.
Na obwodzie trójkami razili Łukasz Koszarek i Tommy Adams. Wynik w tej odsłonie zmieniał się bardzo często, ale dopiero w drugiej kwarcie ustabilizował się na korzyść Energi Czarnych.
Gospodarze zagrali wtedy kilka akcji z kontry, a przede wszystkim wyszli zwycięsko z ważnego fragmentu na początku drugiej kwarty. Wtedy nastąpił okres bardzo szarpanej, chaotycznej koszykówki.
Piłka często nie trafiała do obręczy, akcje były ponawiane, było dużo fauli (także technicznych, np. dla Igora Griszczuka).
W tym okresie dwóch graczy Anwilu: Boylan i Pluta miało już na swoim koncie po trzy przewinienia i to miało wpływ na kolejne akcje. Słupszczanie uzyskali przewagę 50:39, którą w trzeciej kwarcie powiększyli nawet do piętnastu oczek. Wtedy jednak nastąpił zryw Anwilu.
Goście, widząc nieskuteczność swojej dotychczasowej defensywy, zaczęli grać strefą (robili tak już nawet pod koniec drugiej kwarty). Przewaga gospodarzy błyskawicznie topniała.
W czwartej kwarcie wynosiła już tylko 86:84. Na szczęście ważną trójkę trafił w decydującym momencie Demetric Bennett, zrobiło się 93:84 i Anwil stracił szansę na wygraną.
Energa Czarni Słupsk - Anwil Włocławek 100:94 (24:25, 26:17, 29:24, 21:28).
Energa Czarni: Bennett 26 (3), Sroka 18 (4), Booker 15, Bakić 7 (1), Malesa 5, Barlett 6, Burks 4, Kedzo 0, Leończyk 6, Cesnauskis 13 (1).
Anwil: Pluta 21 (3), Adams 9 (3), Brkić 16 (2), Miller 21, Koszarek 21 (3), Wołoszyn 2, Boylan 2 Gabiński 2, Michalski 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?