Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka. Po meczu Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk. Najgorszy mecz w sezonie (zdjęcia)

Rafał Szymański
Fot. Łukasz capar
Gdyby o postawie Energi Czarnych w tym meczu można było nie napisać nic, chętnie skorzystalibyśmy z takiej możliwości. Gasper Okorn, szkoleniowiec słupskiego zespołu, nie bawił się po spotkaniu w ładne słowa i owijanie w bawełnę.
Zdjecia z meczu Anwil Wloclawek - Energa Czarni Slupsk

Anwil Włocławek - Czarni Słupsk

Wynik

Wynik

Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk 104:75 (29:14, 28:21, 23:13, 24:27)

- Zagraliśmy o trzy-cztery klasy gorzej niż Anwil. Jest mi wstyd i wstyd było zaprezentować taką postawę. Anwil robił z nami, co chciał. Jeżeli zakończymy sezon w takim stylu, to będzie wstyd. To był nasz najgorszy mecz - mówił z olbrzymim dystansem.

Jakby mówienie cokolwiek o grze jego zespołu na konferencji meczowej przychodziło mu z największym trudem.

Jakby zawodnicy Energi Czarnych, którzy wystąpili w tym spotkaniu nie nazywali się Demetric Bennett, Chris Booker, Antonio Burks czy Marcin Sroka.

Jakby spotkali się w szatni pierwszy raz przed spotkaniem. Albo inaczej, jakby cała stawka o jaką można było grać w tym sezonie, skończyła się w minioną sobotę po meczu z Turowem Zgorzelec. Jakby zawodnicy wzięli sobie do serca starą amerykańską zasadę: "Jeśli nie jesteś pierwszy, to nie istniejesz". Jakby brąz nie był ważny.

Okorn musiał jakoś odreagować. Sami zawodnicy poczuwali się do winy tylko częściowo. Hubert Pabian najmłodszy z ekipy, pojawił się na pomeczowej konferencji i powiedział krótko.

- Nie było koncentracji. Chcę w imieniu całego zespołu przeprosić słupskich kibiców, którzy przyjechali na ten mecz. Nie zasługiwali, abyśmy zaprezentowali taką formę.

Najśmieszniejsze jest, że za przejście koło meczu musiał przeprosić najmniej winny całej sytuacji. Grał niecałą minutę i nie miał okazji, by cokolwiek więcej zepsuć. Trochę to dziwne i potęguje jeszcze smutek po tym żenującym występie. Przekładając na prosty język, Jedni przegrali mecz, a winnym był… Pabian.

Po spotkaniu do dziennikarzy ze Słupska podszedł Igor Griszczuk. - Dlaczego nie było do mnie pytań, a? - zapytał po swojemu. - Trenerze, mogło być jedno - odpowiedzieliśmy. - Dlaczego tak dobrze graliście i dlaczego nie rzuciliście Czarnym 150 punktów?

Zaśmiał się. Zwycięsko.

Drugi mecz w środę w hali Gryfia.

Z Włocławka Rafał Szymański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza