To powoduje, że na nowo trzeba wybierać jego władze.
Krzysztof Bielak jako szef Pomorskiego Okręgowego Związku Koszykówki został wybrany w skład nowego zarządu PZKosz. Jednak jego zarząd w województwie pomorskim w świetle dokumentów przedstawionych przez jedną z kancelarii adwokackich w Gdańsku nie został wybrany zgodnie z literą prawa.
Wszystko zaczęło się 2 września 2009 roku. Wtedy Nadzwyczajne Walne Zebranie Członków Pomorskiego Okręgowego Związku Koszykówki wybrało nowego prezesa. Został nim Krzysztof Bielak. Wtedy grupa głosująca na jego kontrkandydata Bogusława Witkowskiego wyszła z sali. Mimo braku wymaganego quorum, reszta obecnych na zebraniu osób wyłoniła członków zarządu. Zabrakło - według różnych opinii - jednej lub dwóch osób, by wszystko było zgodne z prawem. Wybór delegatów nie mógł mieć mocy prawnej.
- Wiemy o tym. Tylko my z wielu wojewódzkich związków koszykówki mamy taki zapis w statucie, że do wyboru zarządu jest potrzeba 50 procentów członków obecnych na sali. W tym momencie zabrakło według mojej wiedzy jednego delegata - mówi Marcin Korpolewski, wiceprezes POZKosz, odpowiedzialny za sprawy organizacyjne. Wiemy, że powstała wątpliwość prawna, w świetle wykładni Krajowego Rejestru Sądowego. Nie ma jednak pouczenia, co robić dalej - dodaje Korpolewski.
Jako, że urzędujący prezes nie może wykonywać czynności zarządu, nie może także sam zwołać walnego zebrania.
- A na tym nam zależy - dodaje Korpolewski. - Będziemy rozmawiać z organem nadzorującym czyli Pawłem Adamowiczem, prezydentem Gdańska, a może wcześniej z Andrzejem Trojanowskim, szefem wydziału sportu w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Będziemy chcieli wyznaczyć w ciągu 30 dni datę nowych wyborów, tak aby wszelkie formalności zostały dopełnione.
Jak wobec tego wyglądałaby sprawa kuratora?
- Kurator musiałby być wtedy, gdy nie można zwołać zebrania. On byłby od tego, a my przecież w porozumieniu z organem nadzorującym jesteśmy w stanie to zrobić - dodaje Korpolewski.
Sprawa ma także drugie dno. Członkowie zarządu byli także wśród delegatów wybierających nowego prezesa Polskiego Związku Koszykówki. Według interpretacji KRS, jako nieprawomocnie wybrani nie mieliby możliwości wyjazdu i wyboru. - Ale wybór delegatów na zjazd wyborczy do Warszawy odbywał się zgodnie z prawem, bo wybierał ich prezes wojewódzkiego związku.
To zostało mu zagwarantowane przez uchwałę związku. Do niej nie potrzeba było quorum - tłumaczy Robert Jakubiak, słupszczanin, delegat POZKosz na warszawski zjazd wyborczy. W stolicy wybrano Grzegorza Bachańskiego, w pokonanym polu został Roman Ludwiczuk.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?