Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kotwica Kołobrzeg - Bytovia Bytów 0:1 (0:0)

Krzysztof Niekrasz
Strzela Gracjan Szymański (Kotwica), blokuje Piotr Łapigrowski (Bytovia).
Strzela Gracjan Szymański (Kotwica), blokuje Piotr Łapigrowski (Bytovia). Fot. Wojciech Kukliński
Drugie zwycięstwo z rzędu odnieśli piłkarze Druteksu-Bytovii. Wygrali 1:0 w Kołobrzegu. Właśnie potyczkę z Kotwicą wskazywano jako bardzo trudną dla bytowian. Rywal z Kołobrzegu rzeczywiście okazał się niezwykle wymagający.

Bytowskim piłkarzom bardzo mocno zależało na wygraniu tego meczu. Cel swój zrealizowali.
Szkoleniowiec z Bytowa poszedł va banque. Na lewej obronie wystawił Krzysztofa Bryndala, bo Krystianowi Staniosowi odnowiła się kontuzja. Na prawą pomoc przesunął Artura Kobiellę, który przeważnie występował w środku linii pomocy, a czasami na lewej stronie. Można śmiało stwierdzić, że eksperyment się powiódł i to jest najważniejsze. Obaj doświadczeni piłkarze należeli do wyróżniających się postaci na sztucznym boisku w Kolobrzegu. Po kontuzji do ekipy dołączył Wojciech Pięta.

- Nie lubię określenia podstawowy skład - powiedział trener Waldemar Walkusz. - Jest tylko wyjściowa jedenastka na dany mecz. Tym razem po raz kolejny dokonałem roszad na niektórych pozycjach. Ryzyko opłaciło się, bo terapia wstrząsowa była koniecznie potrzebna, gdyż tonący brzytwy się chwyta. Na treningach próbowaliśmy różnych wariantów, a ten okazał się najskuteczniejszy.

Od pierwszych minut gospodarze natarli z wielkim impetem. Raz po raz dochodziło do niebezpiecznych sytuacji na przedpolu bramkowym bytowian. Po kwadransie gry coraz odważniej zaczęli poczynać sobie goście. To oni posiadali optyczną przewagę, ale nie mogli jednak znaleźć recepty na sforsowanie kołobrzeskiej defensywy. Starali się, próbowali konstruować skuteczne akcje, ale bez powodzenia. Potem rywalizacja odbywała się w środkowej strefie i to było przez ostatnie dziesięć minut przed przerwą. W drugiej połowie początkowo ponownie przeważała Kotwica. Z jej poczynań niewiele wynikało, bo dobrze spisywał się w bramce Mateusz Oszmaniec. Przyjezdni natomiast kontratakowali, ale podobnie jak piłkarze z Kołobrzegu byli nieskuteczni i wszyscy na stadionie byli przekonani, że konfrontacja zakończy się bezbramkowym remisem. Tym bardziej, że sędzia nie uznał gola strzelonego przez Piotra Łapigrowskiego. Właśnie w 78. minucie meczu dopatrzył się urojonego spalonego. Drutex-Bytovia zdawał sobie sprawę, że bezbramkowy remis niewiele mu daje. To przecież tylko jeden punkt.

W tym momencie bytowianie znali już końcowy wynik z Wejherowa, gdzie grały dwa Gryfy. Zaryzykowali i odważniej zaatakowali. Kulminacyjny moment nastąpił w 87. minucie. Wtedy to rzut rożny wykonywał Tomasz Ciemniewski. Bytowski napastnik posłał piłkę do Łukasza Chylewskiego, a ten z ośmiu metrów popisał się kapitalnym wolejem. Futbolówka zatrzymała się w siatce zrozpaczonego bramkarza z Kołobrzegu. Wielka radość wybuchła w obozie bytowskim. Do końca przedłużonego o cztery minuty meczu inicjatywa była po stronie miejscowego zespołu. Jednak w jego grze ofensywnej było sporo nerwowości. Obrońcy z Bytowa nie pozwalali na wiele i najczęściej rozbijali wszystkie akcje. I dzięki temu utrzymali cenne zwycięstwo.

- Moim zdaniem zasłużyliśmy na te trzy punkty. To był mecz twardej walki - ocenił Jacek Maszkowski, kierownik bytowskiego trzecioligowca. - Jedni i drudzy strasznie się starali udwodnić swoją wyższość. Zawodnicy włożyli bardzo dużo serca. My potrzebujemy nadal punktów, co najlepiej widać w tabeli. Już kilka spotkań gramy pod straszną presją, bo stawka jest ogromna. W nastęnych grach nasza drużyna też tak dzielnie będzie walczyć.

Kotwica Kołobrzeg - Bytovia Bytów 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Łukasz Chylewski (87)

Bytovia: Oszmaniec, Pufelski, Cierson, P. Łapigrowski - ż.k., Bryndal, A. Kobiella, Wirkus, Pięta - ż.k. (83 Cech - ż.k.), Chylewski (90+1 Kowalski), Paraficz (62 Rekowski), Ciemniewski - ż.k. (90 Toczek).
W pozostałych meczach:

Gryf Wejherowo - Gryf Słupsk 3:1 (2:1)
Krzysztof Jezierski (27 - wolny), Adam Wolszlegier (37), Patryk Małecki (66 - głową) - Łukasz Stasiak (30)
Darzbór Szczecinek - Energetyk Gryfino 2:4 (2:0)
Piast Choszczno - Kaszubia Kościerzyna 1:1 (1:0)
Chojniczanka Chojnice - Błękitni Stargard Szczeciński przełożony na 26 maja (środa)
Dąb Dębno - Astra Ustronie Morskie 0:2 (0:0)
Chemik Police - Orkan Rumia 2:1 (1:0)
Marcin Wydurski (17), Rafał Janicki (72) - Rafał Siemaszko (61)
Rega Trzebiatów - Cartusia Kartuzy 3:1 (1:1)
Radosław Erlich (16), Łukasz Polak (72 - wolny), Grzegorz Wawreńczuk (75 - głową) - Arkadiusz Kordyl (40)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza