Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krajowy bubel drogowy

ANDRZEJ GURBA [email protected]
Wyremontowany pół roku temu 10-kilometrowy odcinek drogi krajowej między Miastkiem, a Piaszczyną to bubel. Nawierzchnia wygląda jak sito i przyjmuje za dużo wody.
Wyremontowany pół roku temu 10-kilometrowy odcinek drogi krajowej między Miastkiem, a Piaszczyną to bubel. Nawierzchnia wygląda jak sito i przyjmuje za dużo wody. Andrzej Gurba
Wyremontowany w ubiegłym roku dziesięciokilometrowy odcinek krajówki między Miastkiem, a Piaszczyną okazał się bublem.

Taka droga, zdaniem specjalistów, długo nie wytrzyma.

Na biurko dyrektora gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad trafiły właśnie wyniki badań drogi przeprowadzonych przez specjalistów z Politechniki Gdańskiej.

- Analizujemy je. Wychodzi, że warstwa ścieralna asfaltu ma wiele mankamentów. Przede wszystkim jest niejednorodna, miejscami zbyt porowata. Na niektórych odcinkach w asfalt wsiąka zbyt dużo wody - mówi Stanisław Woynarowski, zastępca dyrektora do spraw technicznych gdańskiego oddziału GDDKiA.

Zdaniem specjalistów taka droga zbyt długo nie wytrzyma, choć kosztowała mnóstwo pieniędzy. - Będziemy domagać się od wykonawców naprawy tego, co źle zrobili. Trzeba wykonać frezowanie i położyć nową, cienką ścieralną warstwę asfaltu. Droga jest w okresie gwarancyjnym. Dzisiaj spotkam się z przedstawicielami firm - zapowiada Woynarowski. Dodaje, że taki asfalt nie jest niebezpieczny dla kierowców.

To, o czym mówi dyrektor widać gołym okiem. Asfalt miejscami wygląda jak sito. Jest też na nim pełno plam. To znak, że nierównomiernie wsiąka woda.

- Jak pada deszcz, to doskonale widać te plamy. Często jeżdżę tą drogą. Dziwiłem się, że nowy asfalt tak wygląda - mówi kierowca Piotr Maliszewski.

NASZ KOMENTARZ

NASZ KOMENTARZ

Tłumaczenie dyrektora z NCC, że byle jak zrobili drogę, bo warunki atmosferyczne były niesprzyjające, jest nie na miejscu, żeby nie powiedzieć bardziej dosadnie. Obserwowałem realizację tej inwestycji. Firmie na początku wcale się nie spieszyło, albo nie miała mocy przerobowych. Spieszyło się jej później, kiedy już goniły terminy. Efekt tego pośpiechu jest znany... Tak, czy inaczej, to porażka dla dużego przedsiębiorstwa, które chce wieść prym w budowie dróg w Polsce. Niestety ten obrazek wpisuje się dobrze w polski drogowy marazm. Bo kierowcy codziennie zasypują redakcję informacjami o dziurach w starych jezdniach.

To nie wszystko. W asfalcie zaczęły się już robić dziury. Drogę modernizowało konsorcjum firm: Lider NCC Roads oddział w Sopocie i Przedsiębiorstwo Robót Drogowych Peerde w Człuchowie. - Nie znam jeszcze wyników badań - mówi Szymon Kędzierski, dyrektor techniczny NCC Roads w Sopocie. Przyznaje jednak, że droga nie jest wykonana tak jak należy.

Firma już wcześniej zrobiła własną analizę. - Nie będę mówił, że białe to czarne. Pewne mankamenty widać gołym okiem. Droga posypała się. Kładliśmy warstwę ścieralną asfaltu, kiedy były już niesprzyjające warunki atmosferyczne - oznajmia dyrektor.

Czesław Kowalczyk, szef firmy Peerde, twierdzi że 4-kilometrowy odcinek, który oni wykonywali jest w dobrym stanie(NCC remontowało 6 kilometrów drogi). - Do poprawki jest tylko jeden mały odcinek - mówi Kowalczyk. Faktycznie, źle wygląda w zasadzie tylko odcinek drogi od Miastka, który robiło NCC.

Kędzierski z NCC mówi, że nie uchylają się od poprawienia drogi. - Dyskusyjny jest tylko zakres prac. Nie wiem, czy konieczne jest zdzieranie asfaltu - oznajmia. Wiadomo jednak, że na kierowców korzystających z tej drogi znowu czekają utrudnienia w ruchu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza