Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kredyty Kimisja Nadzoru Finansowego chce ograniczyć walutę

pit [email protected] 91 481 33 34
Finansiści optują za kredytami w naszej walucie.
Finansiści optują za kredytami w naszej walucie.
Na razie kredyt walutowy nie jest jeszcze masowy, ale nawet Związek Banków Polskich prognozuje, że wszystko zmierza w tym kierunku.

- ZBP przewiduje, że na koniec roku ich udział w sprzedaży dojdzie do ok. 40 proc. Jak wynika z raportu AMRON-SARFiN opracowanego we współpracy z ZBP, w I kwartale 2010 r. w walutach obcych sprzedanych zostało 22,6 proc. z 9,8 mld zł kredytów.

- Z kolei z bardziej aktualnych danych NBP z końca kwietnia wynika, że wartość zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu kredytów na nieruchomości wzrosła (po uwzględnieniu wpływu efektu kursowego) o niecałe 2,4 mld zł - zauważa Halina Kochalska z Gold Fianance. - Około 670 mln zł z tego przypadło właśnie na waluty. Było to więc już prawie 29 proc. W poprzednich miesiącach udział ten oscylował wokół 20 proc.

Kto upiera się przy walutach i kogo mogłyby dotknąć obostrzenia KNF? Przede wszystkim osoby potrzebujące wysokich kredytów. Presja klientów na pożyczanie w złotych jest mniejsza, gdy niższa jest kwota kredytu. Gdy kredyt wzrasta, a wraz z nim powiększa się przepaść między wysokością raty kredytu złotowego i walutowego, rośnie też determinacja do zadłużenia się w walucie.

 - Efekt? Gdy ktoś pożycza np. 400 tys. zł i więcej, rzadko chce słyszeć o kredycie złotowym - Kochalska. - Nawet gdy procentowo różnice w racie kredytu złotowego są podobne dla 200 tys. zł i dla 500 tys. zł, to jednak efekt psychologiczny jest inny, gdy różnica w ratach wynosi 200-300 zł, a inaczej gdy 400 zł i więcej.

 Polacy pożyczający do 200 tys. zł w imię niższego ryzyka są gotowi machnąć ręką na kredyty walutowe. Obecnie jest to całkiem spora grupa, bo średnia wartość kredytu w pierwszych trzech miesiącach roku wynosiła 202,6 tys. zł - podaje ostatni raport AMRON-SARFiN. Ale już w Warszawie za zakup mieszkania trzeba było zapłacić na początku roku średnio dwa i pół razy więcej, bo 499 994 zł - wynika z tego samego raportu.

 

Opinia eksperta

Jalina Kochalska z Gold Finance

W I kwartale tego roku średni kredyt w walutach obcych był ponad dwukrotnie wyższy niż złotowy. Ten pierwszy wyniósł 374,5 tys. zł, a drugi 179,3 tys. zł. Tak duże dysproporcje można było dostrzec już w 2009 r. Widać wyraźnie jak obawa przed ryzykiem kursowym przełożyła się na rynek walutowych kredytów mieszkaniowych. Wcześniej kredyt walutowy był zazwyczaj o 30-50 proc. wyższy niż złotowy. W wyniku takich preferencji przewaga kredytów złotowych jest domeną mniejszych miast, gdzie nieruchomości są tańsze. W większych miejscowościach, gdzie za mieszkanie trzeba zapłacić znacznie więcej, dominują kredyty walutowe. To właśnie na tych rynkach obostrzenia w udzielaniu kredytów walutowych mogą dać się we znaki zarówno klientom, jak i sprzedającym nieruchomości. Jeszcze trudniejsza może okazać się sprzedaż większych mieszkań, bowiem wielu zainteresowanych nie będzie chciało zaakceptować wyższej raty i zdecyduje się na mniejszy lokal lub przełoży zakup.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza