Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kręgi afery Amber Gold z sędziami z regionu w tle

Bogumiła Rzeczkowska
W wielowątkowej sprawie Marcina P., podejrzanego o wielomilionowe oszustwo klientów Amber Gold, pojawiła się kolejna postać.
W wielowątkowej sprawie Marcina P., podejrzanego o wielomilionowe oszustwo klientów Amber Gold, pojawiła się kolejna postać. dziennikwschodni
W wielowątkowej sprawie Marcina P., podejrzanego o wielomilionowe oszustwo klientów Amber Gold, pojawiła się kolejna postać. To sędzia z Kościerzyny, którego o korupcję oskarża słupska prokuratura okręgowa.

Sędzia Janusz K. z Sądu Rejonowego w Kościerzynie odpowiada za korupcję przed koszalińskim sądem. Oskarża go słupska prokuratura okręgowa, według której, sędzia przez 10 lat brał łapówki. Janusz K. był przewodniczącym wydziału karnego sądu w Kościerzynie. Został zatrzymany po policyjnej prowokacji, a po uchyleniu mu immunitetu przedstawiono mu zarzuty, a później oskarżono.

Słupscy śledczy twierdzą, że Janusz K. od 1998 do 2008 roku jako funkcjonariusz publiczny - sędzia Sądu Rejonowego w Kościerzynie i przewodniczący wydziału, żądał i przyjmował od Mariana T. i Krystyny L. korzyści majątkowe w walucie polskiej i euro w łącznej kwocie stu tysięcy złotych w zamian za wydawanie korzystnych orzeczeń dla skazanego Mariana T. i uczynił sobie z tego procederu stałe źródło dochodu.

Gdy brał ostatnią łapówkę - 10 tys. zł za wydanie wyroku łącznego - został zatrzymany na gorącym uczynku.

W latach 2006-2007 żądał też i przyjął łącznie 40 tys. zł za uniewinnienie Mirosława K. Później sporządził na korzyść oskarżonego projekt apelacji od wyroku w sprawie, w której sam orzekał. Za to z kolei oskarżony Mirosław K. dał sędziemu ryby w galarecie o wartości 300 zł oraz na pięć dni użyczył mu swojego mercedesa.

Razem z sędzią odpowiada za pomocnictwo pośrednik w kontaktach między sędzią a oskarżonym K. Reszta osób za ujawnienie korupcji uniknie odpowiedzialności.

Do sprawy sędziego z Kościerzyny, o której także pisaliśmy, powróciły ogólnopolskie media przy okazji afery Amber Gold. Okazało się, że Janusz K. rozpoznawał sprawę oskarżonego o oszustwa Marcina P. z Amber Gold, wtedy jako zastępcy prezesa SAMPI. Marcin P. był jednym z dziesięciu oskarżonych. Groziła mu kara do ośmiu lat więzienia. Sędzia jednak potraktował go łagodnie, uznając jego działanie za wypadek mniejszej wagi i w efekcie skazał go na tysiąc złotych grzywny bez obowiązku naprawienia szkody. Ogólnopolskie media, powołując się na Superwizjer TVN, podkreślają, że łagodny wyrok na przyszłego założyciela Amber Gold zapadł w czasie, gdy sędzia Janusz K. przyjmował korzyści od innych oskarżonych, co zarzuca mu słupska prokuratura okręgowa.

- Ta okoliczność nie jest przedmiotem naszego postępowania - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik gdańskiej prokuratury okręgowej, która prowadzi śledztwo w sprawie Amber Gold. - Fakt, że ten sam sędzia orzekał w tym samym czasie, którego dotyczą oskarżenia o korupcję, w sprawie Marcina P. nie jest podstawą do prowadzenia śledztwa. Musiałoby dotrzeć do nas zawiadomienie, że doszło do jakichś nieprawidłowości w związku z wyrokami, które zapadały wobec Marcina P.

Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości prowadzi kontrolę lustracyjną, która dotyczy wątku sędziego Ryszarda Milewskiego, prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, który uległ prowokacji dziennikarskiej - wbrew etyce sędziowskiej prowadził rozmowę na temat aresztowania Marcina P. z osobą podającą się za pracownika kancelarii premiera, w rzeczywistości dziennikarzem. Do Krajowej Rady Sądownictwa wpłynęła uchwała gdańskiego kolegium Sądu Apelacyjnego o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego.

Resort sprawiedliwości wyjaśnia także okoliczności związane z weryfikacją informacji przedstawianych Sądowi Okręgowemu w Słupsku przez kuratora sądowego. Przypomnijmy, że Marcin P. siedział w usteckim Oddziale Zewnętrznym Aresztu Śledczego w Słupsku wiosną 2009 roku. W tym czasie osadzony pracował w ośrodku wczasowym służby więziennej "Posejdon". Później sąd penitencjarny udzielił mu kilku przerw w karze ze względu na złą sytuację finansową rodziny, mimo że wtedy działała już przynosząca zyski spółka Amber Gold.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza