Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kronika lęborskich działaczy kulturalnych liczy już 500 stron

Krzysztof Falcman
Lucyna i Wojciech Siedlikowie z blisko 500 stronicową "Kroniką lęborskich muzyków”.
Lucyna i Wojciech Siedlikowie z blisko 500 stronicową "Kroniką lęborskich muzyków”. Krzysztof Falcman
Blisko pięć lat pracy, setki przeprowadzonych rozmów i kilogramy przewertowanych materiałów. I już jest! Blisko 500 stronicowa "Kronika muzyczna Lęborka po 1945 r." stworzona przez Lucynę i Wojciecha Siedlików czeka na wydanie.

- Pomysł opracowania "Kroniki muzycznej miasta" pojawił się po śmierci Jurka Pomorskiego w 2003 roku - relacjonuje Wojciech Siedlik. - Odbył się wtedy w Tamadzie koncert poświęcony jego pamięci, to były podwaliny pod lęborskie muzykalia. Drugi krok to była wystawa fotografii Lęborskiej Fundacji Kultury, a trzecim miało być książkowe opracowanie dziejów muzyki w mieście po drugiej wojnie światowej - mówi autor.

Początkowo nie wiedział, ile trudności na niego czeka.

- To była krecia robota. Przewertowaliśmy blisko 130 tomów kronik szkół, placówek wychowawczych i zespołów. Przeanalizowaliśmy 15 prac magisterskich. Przeczytaliśmy 35 książek i około setki artykułów prasowych. Rozmawialiśmy z 50 osobami - mówi autor.

Najwięcej pracy wymagało rozpoznanie osób na blisko tysiącu zamieszczonych w książce zdjęć. Ale udało się. - W indeksie znajdzie się blisko 900 nazwisk - mówi Siedlik.

Kronika opisuje lęborskie środowisko muzyczne od powojnia do czasów współczesnych. Są rozdziały poświęcone placówkom zajmującym się działalnością muzyczną, jak nieistniejące Powiatowy Dom Kultury i Miejski Ośrodek Kultury, oraz nadal działającym, jak Młodzieżowy Dom Kultury i Szkoła Muzyczna, której pan Wojciech jest dyrektorem.

- Są opisane zespoły orkiestrowe, chóry, zespoły pieśni i tańca, wokalne, muzyki kaszubskiej, kościelnej czy zespoły rozrywkowe. Jest obszerny rozdział poświęcony kapelom dancingowym - wymienia autor.

Praca nie była łatwa. Były trudności ze zdobyciem niektórych materiałów. - Były osoby, które nie chciały z nami rozmawiać, ani udostępnić zdjęć - mówi Siedlik. - Mam nadzieję, że po publikacji tej książki sami się do nas zgłoszą.

Teraz autorzy muszą znaleźć sponsorów, którzy dofinansują publikację.
- Prowadzimy rozmowy, ale to jeszcze nic pewnego - zastrzega autor.

Kronika lęborskich muzyków

W książce znajdziemy też informacje o innych działaniach muzycznych w mieście, jak te realizowane choćby podczas Jarmarku św. Jakuba czy rozdział poświęcony wychowaniu muzycznemu w lęborskich szkołach wraz z nazwiskami nauczycieli muzyki, tymi których udało się zachować w pamięci.

W Kronice znajdziemy też słowa piosenek związanych z Lęborkiem czy też krótkie biogramy osób, wywodzących się z miasta, a działających na niwie muzyki. A to jeszcze nie wszystkie zamieszczone rozdziały. Nie dziw, że całość po wydrukowaniu dobiega do 500 stron.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza