Zamknięte sklepy, ciemne biura i głuche telefony stacjonarne. Wtorkowa awaria prądu, która kilka minut po 16 miała miejsce m.in. na ulicy Staromiejskiej, Curie Skłodowskiej i Węgrzynowicza na ponad 30 minut zaskoczyła i zirytowała mieszkańców.
Przez ten czas nieczynne były sklepy, które używają kas fiskalnych, a także punkty usługowe i banki, które odsyłały swoich klientów z kwitkiem.
- Mamy przejściową awarię stacji transformatorowej. Właśnie ją naprawiamy. Prosimy o cierpliwość - tłumaczyli pracownicy obsługujący telefony alarmowe pogotowia energetycznego. Prąd pojawił się około godziny 17.