Do bandyckiego napadu doszło w nocy z 25 na 26 marca tego roku przy ul. Wojska Polskiego w Słupsku w pobliżu baru "Poranek". W mieszkaniu, wynajmowanym przez dwie młode kobiety, z jedną z nich przebywał Rafał S.
Około godziny 23 do drzwi mieszkania zaczęli łomotać jacyś ludzie. Rafał S. otworzył je. Okazało się, że dobijali się tam jego znajomi - Paweł I. oraz Artur J. Mężczyźni wtargnęli do mieszkania. Mieli pretensje do Rafała S. Krzyczeli do niego" "Ty konfidencie!" Napastnicy pobili go pięściami, pokopali, a później Paweł I. zadał mu cios nożem w brzuch.
Skutkiem zranienia był wstrząs krwotoczny. Pokrzywdzony Rafał S. trafił do szpitala. Życie uratowała mu operacja.
Po kilkunastu godzinach od zdarzenia 29-letni Paweł I. został zatrzymany, a później aresztowany. Artur J. uciekł i do dzisiaj jest poszukiwany.
Prokuratura zakwalifikowała zdarzenie jako pobicie z użyciem noża oraz spowodowanie u pokrzywdzonego ciężkich obrażeń ciała, które zagrażały jego życiu. Paweł I. nie przyznał się do zarzutów.
Już wstępnie ustalono, że ofiara i sprawcy znali się, ale nie udało się wyjaśnić motywu napadu. Rafał S. na ten temat milczy. Najprawdopodobniej chodziło o porachunki. Pokrzywdzony wcześniej był karany za narkotyki, sprawcy - razem siedzieli za kratkami.
- Oskarżyliśmy Pawła I. o to, że bijąc pięściami, kopiąc pokrzywdzonego po całym ciele i uderzając go nożem w brzuch, naraził go na śmierć - mówi Sylwia Knapik, zastępca słupskiego prokuratora rejonowego.
- Pawłowi I. grozi do dziesięciu lat więzienia. Akt oskarżenia skierowaliśmy do sądu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?