Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystian z Bydgoszczy nie mówi, nie chodzi, a widzi tylko na jedno oczko

pio
Krystian nie ma łatwego życia, ale jest pogodnym dzieckiem.
Krystian nie ma łatwego życia, ale jest pogodnym dzieckiem. Nadesłane
- Syn potrzebuje sprzętu do rehabilitacji. Nas nie stać na zakup. Musimy mieć 30 tysięcy złotych, a zebraliśmy tylko 12 tysięcy. Zbiórka kończy się już w ten poniedziałek - mówi mama chłopca.

Krystian jest wiotki, jego mamie coraz trudniej go dźwignąć i przenieść z miejsca na miejsce. Kobieta mogłaby z nim w domu ćwiczyć, żeby chłopiec nabrał chociaż trochę sprawności. Do tego trzeba jednak mieć odpowiedni sprzęt.

Chłopiec urodził się jako wcześniak - miał 630 gramów i 37 centymetrów. Taki malutki, że można go było ukryć w dłoni. Lekarze przygotowywali rodziców Krystiana na najgorsze. Na to, że syn, tak szybko, jak pojawił się na tym świecie, tak szybko z niego odejdzie. W drobnym ciele była ukryta ogromna wola życia. Noworodek pokazał, na co go stać.

Teraz Krystian ma 8 lat. Nie ma kolegów i koleżanek, ale ma kochających rodziców. Łatwo nie jest. Nie mówi, nie chodzi, widzi tylko na jedno oczko. Często dopada go zapalenie płuc. Ostatnio znowu go dorwało. Musiał brać antybiotyki. One osłabiają odporność, a Krystian nie może się przeziębiać, żeby mógł wychodzić na dwór, na specjalnym wózku. Ostatnio na długim spacerze był latem zeszłego roku.

Wstrząsy w głowie

Chłopiec ma też padaczkę. Wstrząsy, które tworzą się w głowie dziecka, można porównać do burzy. To wyładowania, które niszczą małego pacjenta. Po każdym ataku długo dochodzi do siebie. Odnosi jednak sukcesy. Zaczął siadać, uczy się wstawać. Powodów do radości byłoby więcej, gdyby mały miał zapewnioną stałą rehabilitację. Wprawdzie niemal codziennie przychodzi do domu inny rehabilitant, masażysta albo nauczyciel, ale dziecko robiłoby większe postępy, gdyby mama i tata mogli we własnym zakresie prowadzić z nim zajęcia rozwijające. Do tego potrzebny jest natomiast specjalistyczny sprzęt.

- Nas na niego nie stać, nawet na część - przyznaje pani Hania, mama Krystiana. - Tylko mąż pracuje. Ja nie mogę, bo syn wymaga całodobowej opieki.

Rodzina orientowała się, jakie są ceny. - Przyprawiają o zawrót głowy - dodaje Czytelniczka. - Przykładowo: specjalistyczne siedzisko kosztuje około 13-14 tysięcy złotych. Możemy wprawdzie ubiegać się o dofinansowanie z Narodowego Funduszu Zdrowia, ale on przyznałby jedynie 700 złotych, ponieważ są limity.

A to tylko jeden ze sprzętów, które by się przydały chłopcu. - Syn jest podopiecznym Fundacji Siepomaga z Poznania - kontynuuje bydgoszczanka. - Prowadzący tę fundację organizują zbiórki dla chorych i niepełnosprawnych.

Dla Krystiana z Bydgoszczy też zorganizowali. - Celem było pozbieranie 30 tysięcy złotych w dosyć krótkim czasie, bo w 1,5 miesiąca - zaznacza mama. - Za uzyskane pieniądze chcieliśmy kupić sprzęty dla syna.

Finał się zbliża

Zbiórka kończy się w najbliższy poniedziałek (30 kwietnia), a jeszcze na dobre się nie rozkręciła. - Na koncie jest około 12 tysięcy złotych - smuci się kobieta.

Kto chce poznać szczegółowo historię chłopczyka albo wpłacić dowolną kwotę na jego cel, może wejść na stronę ogólnopolskiej fundacji.

Dwa lata programu 500 plus. Czy spełnia swoją rolę?

Źródło:
TVN 24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Krystian z Bydgoszczy nie mówi, nie chodzi, a widzi tylko na jedno oczko - Gazeta Pomorska

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza