Wczoraj (środa) w Będominie do kontroli drogowej zatrzymano Krzysztofa Rutkowskiego.
- Po spotkaniu z mamą zaginionej Iwony Wieczorek wracałem do Bytowa - mówi Krzysztof Rutkowski.
- Bardzo miła policjantka poinformowała mnie, że w terenie zabudowanym przekroczyłem dozwoloną prędkość. Uwierzyłem jej na słowo i nawet nie sprawdzałem zapisu z wideorejestratora.
Z pokorą przyjąłem 400-złotowy mandat i oddałem prawo jazdy. Na drodze nie ma świętych krów i każdy powinien być tak samo traktowany, nawet sytuacje wyjątkowe nie powinny zwalniać kierowców z poniesienia konsekwencji. Chciałbym dodać, że przez kilkanaście lat na moim koncie nie miałem żadnego punktu karnego.
Rutkowski śmieje się, że będzie w Bytowie jeszcze trzy miesiące - bo wówczas otrzyma swoje prawo jazdy.
Dodajmy, że wczoraj popołudniu przy bytowskim Druteksie, który od dwóch tygodni ochrania Rutkowski, znów zrobiło się gorąco. Przed siedzibą firmy aż zaroiło się od ludzi detektywa.
Piotr Kwidziński, rzecznik kościerskiej policji mówi, że 59-letni łodzianin jechał z prędkością 112 kilometrów na godzinę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?