Książkomat naprawiony i gotowy do pracy. Zamówione książki będą czekały pięć dni

Urządzenie znajduje się obok wejścia do Miejsca Animacji Kultury przy ul. Grodzkiej. Niestety latem ubiegłego roku, jeszcze przed oficjalnym uruchomieniem, zostało zniszczone.

- Książkomat chcieliśmy uruchomić latem ubiegłego roku, ale ponieważ w sierpniu został zdewastowany, to cała inicjatywa uległa opóźnieniu. Na szczęście już wrócił i małymi krokami ruszamy z udostępnianiem go czytelnikom. Warunkiem do korzystania z urządzenia jest posiadanie konta w naszym katalogu on-line i karty bibliotecznej z kodem kreskowym – mówi Renata Matejczuk z Miejskiej Biblioteki Publicznej im Marii Dąbrowskiej w Słupsku.

Do książkomatu można zamówić jedynie te pozycje, które znajdują się w zbiorach Biblioteki Głównej oraz Miejscu Animacji Kultury. Póki co zbiory filii MBP nie będą mogły być w ten sposób zamawiane ani oddawane.

- Mamy nadzieję, że ta sytuacja ulegnie zmianie i za jakiś czas umieścimy kolejne takie urządzenie, np. w jakiejś odległej dzielnicy miasta. Pozwoliłoby to innym filiom biblioteki z niego korzystać – mówi Matejczuk.

Samo korzystanie z urządzenia jest bardzo proste. Aby pobrać zamówione przez siebie pozycje wystarczy zeskanować kod kreskowy z karty bibliotecznej, a natychmiast otworzy się odpowiednia skrytka. Jak natomiast wygląda pojemność skrzynek książkomatu? Do każdej z nich powinny zmieścić się cztery książki, co jest wystarczającą ilością, ponieważ regulamin wypożyczalni słupskiej MBP nie pozwala na większą liczbę wypożyczeń.

Przypomnijmy, że urządzenie sfinansowane zostało ze środków PFRON. Stało się tak, dzięki stworzeniu miejsca pracy dla osoby, która zajmuje się obsługą zamówień i uzupełnianiem skrzynek o zamówione przez czytelników pozycje. Wstępnie ustalono, że na odbiór czekać będą one pięć dni.

- Chcemy sprawdzić, jakim zainteresowaniem będzie się cieszył książkomat, dlatego zdecydowaliśmy się na tak długi termin odbioru. Jeżeli okaże się, że potrzebne będzie szybsze zwalnianie skrzynek dla następnych zamówień, to skrócimy ten okres. Póki co jednak, musimy dać sobie czas na rozkręcenie tego przedsięwzięcia, ale jesteśmy pewni, że znajdą się czytelnicy, którym taka forma wypożyczeń będzie odpowiadała - zwraca uwagę Renata Matejczuk. - Warto też dodać, że opcja zwrotu za pośrednictwem książkomatu również jest możliwa, ale nie na zasadzie tzw. wrzutni, gdzie każdy, kto będzie chciał wyłącznie oddać książki, będzie mógł tutaj przyjść i zwrócić pozycje. Są czytelnicy, którzy przetrzymują pozycje i później należy ich z tego rozliczyć finansowo. W związku z tym zwrot książek będzie możliwy jedynie wtedy, kiedy jednocześnie będą wypożyczane nowe pozycje – dodaje.

Pomijając już kwestie pandemiczne, urządzenie to jest ukłonem w stronę osób, które nie mogą odebrać książek z rąk bibliotekarza w godzinach, kiedy biblioteka jest czynna, ponieważ np. same pracują do późnych godzin. Jest to też rozwiązanie dla tych czytelników, którzy chcieliby mieć możliwość odbioru książek w sobotę wieczór lub niedzielę.

Miejmy zatem nadzieję, że naprawiony i jeszcze lepiej zabezpieczony oraz monitorowany książkomat przysłuży się zarówno bibliotece, jak i czytelnikom.