Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książkowy rarytas nie tylko dla Wilniuków. Wilno od frontu i od kulis

Zbigniew Marecki
Żródło: Wydawnictwo Fronda
Ponieważ w Słupsku i regionie słupskim mieszka wielu byłych mieszkańców Wileńszczyzny i ich potomków, postanowiłem napisać kilka słów o książce "Ostatnie lata polskiego Wilna" Sławomira Kopera i Tomasza Stańczyka, którą pod koniec marca opublikowało wydawnictwa "Fronda". To niewątpliwie rarytas dla tych, którzy chcą sobie przypomnieć dzieje regionu, z którego się wywodzą, jak i dla tych, dla których Wilno jest już nieco odległe, choć warto zdawać sobie sprawę, że to wielokulturowe miasto miało bardzo bogatą historię, a biografie zamieszkujących je ludzi odbiły się silnym piętnem na dziejach Polski.

Jeszcze do dzisiaj dla wielu Wilniuków, czyli dawnych i obecnych polskich mieszkańców Wileńszczyzny, Wilno jest miastem legendarnym o skomplikowanych dziejach, w którym mieszało się kilka żywiołów: polski, żydowski, rosyjski i litewski. Ten ostatni, choć Litwini traktowali Wilno przez stulecia jako swoją stolicę, wcale nie był tam najliczniejszy i to nie on nadawał miastu zasadniczy koloryt. W XX wieku, do końca II wojny światowej, Wilno było przede wszystkim polskie, ale nie wszyscy zdają sobie sprawę, że było także jednym z najważniejszych centrów kultury żydowskiej, a jego wytwory - jak przypominają Koper i Stańczyk - odbijały się nawet szerokim echem w USA, wiele lat przedtem, zanim Amerykanie poznali choćby poezje Czesława Miłosza, polskiego noblisty wywodzącego się z Wilna.

"Ostatnie lata polskiego Wilna" to szeroka panorama miasta, pokazywana z perspektywy nie tylko ostatnich lat przed II wojną światową, ale również z szerokim kontekstem historycznym. Nie jest to jednak nudna kolubryna dla fachowców , ale swoisty foto-plastikon historyczny, pełen ciekawostek i nieznanych szczegółów dotyczących wielkich wydarzeń, jak i takich zdarzeń, które pokazują kulisy życia miasta od strony obyczajowej, a nawet przestępczej. Dzięki żywej narracji obu autorów wszystkie przywoływane fakty i obrazy zapadają w pamięć, a galeria pomnikowych postaci i tych mniej godnych wyróżnienia ożywają na kartach książki, ilustrowanej wieloma czarno-białymi i kolorowymi zdjęciami. Moim zdaniem w czasie, gdy z powodu epidemii spędzamy wiele godzin w domach, warto sięgnąć po tę publikację, która świetnie przybliża magię miasta, porównywanego do Paryża i Jerozolimy

Warto dodać, że książka poświęcona Wilnu to już drugie dzieło Kopera i Stańczyka poświęcone metropoliom polskich przedwojennych Kresów. Pierwsza, wydana pod tytułem "Ostatnie lata polskiego Lwowa", to barwa opowieść o dziejach polskiej Florencji, w której autorzy przypomnieli nie tylko skomplikowaną historię miasta, ale wielu jego mniej i bardziej wybitnych mieszkańców, o których pamięć ciągle trwa lub jest warta przypomnienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza