Trash talk - brudna rozmowa to słowa jakie wypowiadają do siebie zawodnicy walczących drużyn w akcjach na parkiecie. Najczęściej są to rzeczy nie nadające się do druku, ale wyprowadzające z równowagi na długo. Temu mają służyć.
W baskecie pochodzą z NBA, ale są też w każdej innej dyscplinie. Na mistrzostwach świata w piłce nożnej w Niemczech Marco Materazziego właśnie w ten sposób zdenerwował Zinedine Zidana. Ten drugi nie powstrzymał się i uderzył głową rywala.
W Polsce Ansley (obecnie Polonia Warszawa) znany jest z takich gadek, ale on sam wypowiada się inaczej. - Ten Marcin ze Słupska jest doskonały. O tak on gada, on gada. Dobry jest - skomentował poczynania Sroki na blogu Łukasza Ceglińskiego, dziennikarza Gazety Wyborczej.
Marcin Sroka usłyszawszy opinię Ansleya zdziwił się. - Ja? Michael jest w tym bardo dobry. To nie ulega wątpliwości. Ale ja? - nie chciał dalej komentować sprawy obecny skrzydłowy Energi Czarnych.
Kibice ze Słupska i Koszalina pamiętają zapewne sławne starcie między Aleksandrem Kudriawcewem (Energa Czarni) i Chudneyem Gray'em (AZS Koszalin). Obaj nie dosyć, że wygadywali sobie niestworzone rzeczy obrażając swoje mamy, żony i wskazując na preferencje seksualne, to jeszcze faulowali. Było tak w sezonie 2005/2006. Sprytniejszy był Kudriawcew. Za jeden niesportowy faul Gray został nawet ukarany.
Teraz Sroka na szczęście nie jest przyłapywany przez sędziów, ale opinia Ansley'a, wyjadacza parkietów ma swoją wagę.
A przecież niedługo w Słupsku rozegrany zostanie mecz Energi Czarnych z Polonią. Będzie wiele "parkietowych rozmów".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?