Kuchenne rewolucje Magdy Gessler w restauracji Mikołajek w Słupsku. Zobacz, jak zmienił się lokal [ZDJĘCIA]

Zbigniew Marecki
Krzysztof Piotrkowski
"Złoty Pikling" tak nazywa się nowa restauracja, która zajęła miejsca "Mikołajka", przez lata funkcjonującego w hotelu PTTK przy ul. Szarych Szeregów 1 w Słupsku. Tę metamorfozę w ciągu czterech dni przeprowadziła Magda Gessler podczas nagrania programu "Kuchenne rewolucje" dla TVN. Od wtorku zainteresowani będą mogli spróbować menu w tym lokalu.

- Było ostra. Swoje wycierpiałam. Niektórzy pracownicy także mieli trudne przeżycia z panią Gessler. Drugiego dnia naszych rewolucji nawet przez moment pożałowałam, że zdecydowałam się zaprosić gwiazdę TVN, ale gdy trzeciego dnia pani Magda zaczęła gotować, to zmieniłam zdanie. Zrozumiałam, że ona ma prawdziwy talent kulinarny i świetnie improwizuje, gdy w kuchni na poczekaniu tworzy nowe potrawy i zaskakujące smaki. Naprawdę dużo się przy niej nauczyłam - mówi Jolanta Rozkosz, która od października ubiegłego roku jest najemcą lokalu, gdzie funkcjonował "Mikołajek".

Nie ukrywa, że liczyła na pomoc od znanej restauratorki w stworzeniu nowej restauracyjnej marki, która przyciągnęłaby zainteresowanie słupszczan.

Kuchenne rewolucje w Słupsku. Jak mikołajek zamienił się w Złotego Piklinga. Nowy odcinek Kuchennych Rewolucji Magdy Gessler w Słupsku

I chyba nie zawiodła się, bo Magda Gessler nie tylko zaproponowała zupełnie nową nazwę dla lokalu, ale także wymyśliła, w czym ma się specjalizować. W rezultacie w "Złotym Piklingu" już nie zjemy schabowego z kapustą, ale będą tam podawane potrawy bazujące na rybach i gęsinie. - W praktyce pani Magda zaproponowała, abyśmy w nowej restauracji nawiązali do pomorskiej kuchni z początku XX wieku, gdy w dawnym Słupsku smak restauracyjnych gości kształtowali Niemcy. Do tych tradycji będzie nawiązywało nasze menu, które będziemy rozwijać z biegiem czasu - mówi Jolanta Rozkosz.

O tym, jak zmienił się sam lokal działający w hotelowej piwny, mogli się przekonać uczestnicy końcowej kolacji, która z godzinnym opóźnieniem zaczęła się w czwartek po godz. 22, a zakończyła w piątek ok. godz. 1. Trwała tak długo, bo ekipa telewizyjna długo nagrywała estetyczne i smakowe wrażenia wszystkich uczestników kolacji, z których część zostanie wykorzystana podczas montażu kolejnego odcinka "Kuchennych rewolucji". Na razie nie wiadomo, kiedy zobaczą go widzowie. Ponieważ jednak Jolanta Rozkosz zaprosiła "Głos" na to wydarzenie, już teraz możemy napisać o tym, co zobaczyliśmy i co dostaliśmy do jedzenia podczas popisowej kolacji.

W Słupsku trwają przygotowania do kolejnych "Kuchennych rewo...

Wnętrze "Złotego Piklinga" rzeczywiście już nie przypomina dawnego "Mikołajka", który wielu osobom w mieście kojarzył się ze stypami w dość standardowym wnętrzu. Teraz na restauracyjnych ścianach królują tapety z nadrukami z przedwojennych niemieckich gazet i zapisanymi po niemieckiego przepisami na dania z ryb. Całość uzupełniają dwuosobowe stoliki z kolorystycznie dobranymi obrusami, intymne światło z lamp z ciemnymi kloszami, lustra w dużych brązowych ramach oraz dopasowany do całości bar z wystawką win ustawionych na szafkach nawiązujących barwą i kształtem do przedwojennych wzorów.

Gości przyjęto przystawką złożoną z wędzonego śledzia w złotej skórce (stąd nowa nazwa lokalu), do którego dodano bardzo dobry sos i kanapkę rybną z jadalnym kwiatkiem. Potem podano zupę, która smakowo przypominała połączenie zupy rybnej z zupą cebulową. Na środku zupy umieszczono bardzo dobre puree, które zwieńczono małą kanapką pokrytą delikatną jajecznicą.

Kuchenne rewolucje Magdy Gessler w restauracji Mikołajek w Słupsku. Zobacz, jak zmienił się lokal [ZDJĘCIA]
Zbigniew Marecki

Daniem głównym była zapiekanka z mielonego mięsa gęsi, pokrytego wykwitnie przyprawianymi kawałkami buraczków i rabarbaru. Do tego dodano czerwony sos, a kelnerki podawały chętnym kieliszki wódki. Kolację zakończył deser, czyli malutkie ciasteczka wypełnione kremem i dwoma malinami. Sądząc po nagrywanych przez ekipę telewizyjną opiniach gości wszystkim podane potrawy bardzo smakowały. Ponieważ przy stole wraz ze swoimi małżonkami zasiedli m.in. wiceprezydent Słupska Marek Goliński, starosta Paweł Lisowski, komendant Szkoły Policji w Słupsku czy wiceburmistrz Kępic, to nie zabrakło także nawiązań do historii miasta i regionu oraz przewidywań, że nowa restauracja powinna się przyjąć w Słupsku. Jednym słowem: Jolanta Rozkosz może uznać, że warto było się pomęczyć. Nie wiadomo tylko, czy oferta "Złotego Piklinga" będzie odpowiadać smakom i portfelom przyszłych gości.

Kuchenne Rewolucje w Słupsku i regionie. Które restauracje zmieniała Magda Gessler?  Zobacz fotostory klikając kolejne slajdy.

Magda Gessler i Kuchenne Rewolucje w Słupsku. Które restaura...

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mika

Ciemno, buro i po niemiecku. Dawna nazwa Mikołajek była wdzięczna, nawiązywała do nadmorskiego położenia. Widziałabym jasny wystrój, żółcie, beze i kwiatowe dekoracje na ścianach

A
Adam S-wy
19 czerwca, 18:37, Gość:

najważniejsze że przedstawiciel psów był haha. Ciekawe czy ujadał głośno

O widzę, że przedstawiciel pospolitych szczurów się odezwał. Nawet się cienias nie podpiszę się bo tak na 98% się boi. Leszczu pokaż swój ryjek

P
Profesor

Celowo element wysoki zaproszony i brak dokładnej daty kiedy ona tam będzie czyli wymienione szczegółowo dni.Ktoś by tam wpadł spotkać się z nią bezpośrednio i może pogadałby sobie.Tak chciałem postąpić gdyż z jednej strony trochę podziwiam za to iż ma odwagę za to co robi sama lecz z drugiego strony to jest ukartowane by się wylansować i poszczególne ryje z w/w.Kim to jest nikim tylko nalepki przy imionach noszą a g.ó.w.n.o znaczą tu i takim czymś są...Nawet bym tam nie zjadł nic bo smród musiał być tam wstrętny z powodu dań z ryby.Fuuuu.....Łeeee....Jak w szambie....

G
Gość

Zaprosili delegature wiec niech ci promineci utrzymuja ich.....do lansu zwykly Kowalski nie pasuje....po drugie..mieszkam w Polsce i nie wiem jak mozna wykleic sciany literowkami po niemiecku...nie znam tego jezyka wiec nawet nie wiem co tam pisze...czy Geslerowa zrobia to specjalnie i chciala nam przypomniec,ze te ziemie nalezaly kiedys do Niemic...w polskiej knajpie gdzie ze wszystkich katow wylewa sie jezyk niemiecki to juz gruba przesada...a potancowki w rytmie disco-polo beda w tej niemieckiej tanc-budzie.???

G
Gość

najważniejsze że przedstawiciel psów był haha. Ciekawe czy ujadał głośno

G
Gość

No tak slupskich lanserow zaprosili zamiast zwyklych ludzi zeby to dalej szlo a nie tylko tydzien ruch i koniec sciema i tyle!!!

G
Gość
19 czerwca, 16:55, jacek:

wszystko fajnie tylko dlaczego w artykule wymienieni są prominęci miasta a nie że np. przybyło wielu słupczan z ulicy komu serwowano na zachęte promocjne przystawki?

Dokładnie. Nie było też żadnej informacji kiedy ,,rewolucja,, w Słupsku ma się odbyć. W takich sytuacjach zwykłych słupszczan mają gdzieś . A czy promineci będą korzystać czas pokaże..:)

p
piotr mieczyslaw
19 czerwca, 16:55, jacek:

wszystko fajnie tylko dlaczego w artykule wymienieni są prominęci miasta a nie że np. przybyło wielu słupczan z ulicy komu serwowano na zachęte promocjne przystawki?

proste - jak sie uda i kuchnia sie przyjmie - czego zycze wlascicielce - to prominentow bedzie stac na bywanie w lolalu ...

j
jacek

wszystko fajnie tylko dlaczego w artykule wymienieni są prominęci miasta a nie że np. przybyło wielu słupczan z ulicy komu serwowano na zachęte promocjne przystawki?

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza
Dodaj ogłoszenie