Kuchnia XXI wieku w SP 3 w Lęborku (zdjęcia)

Lęborska stołówka dla uczniów w Szkole Podstawowej nr 3 w Lęborku jest chyba jedną z najnowocześniejszych w regionie. Niedługo też będzie serwowała swoim najmłodszym zdrową żywność.

- Przy okazji budowy świetlicy środowiskowej postanowiliśmy wybudować stołówkę - mówi Mariola Małecka, dyrektorka placówki. - Przy projektowaniu doradzono nam, by była to stołówka na miarę XXI wieku, a więc nowoczesna i zdrowa. Wszystkie urządzenia są energooszczędne i dostosowane do przygotowywania potraw bez kropelki oleju margaryny i przypraw. Taką decyzję wymusiła na nas też część rodziców, która martwiła się o zdrowie dzieci. To też oszczędność. Już nie będziemy musieli kupować dziesiątków litrów oleju potrzebnego do smażenia.

Małecka przytacza jeszcze jeden powód przewagi zdrowych obiadów. - Jakiś czas temu w klasach zrobiono eksperyment - mówi.

- Chcieliśmy sprawdzić, co jedzą dzieci na drugie śniadanie. Na trzydzieści uczniów tylko kilkoro miało kanapki lub jakiś owoc. Reszta z plecaków wyjęła batony. To przerażające!

Dyrektorka postanowiła sama przekonać się, jak smakują potrawy przygotowywane bez tłuszczu i przypraw.

- Byłam na specjalnych pokazach w Gdańsku - tłumaczy. - Zaserwowano warzywa na parze, mięso i ryby. Wszystko smakowało doskonale, ale każdy według własnego uznania mógł doprawić potrawę.
Dyrektorka obawia się jednak, że dania z nowoczesnej kuchni mogą na początku nie smakować uczniom. Przygotowuje plan, jak zachęcić uczniów.

- Szykujemy pogadanki z uczniami i rodzicami - wylicza pani Mariola. - Będą mieli okazję przygotowywać niektóre potrawy. Specjalną degustację przeprowadzimy dla rodziców. Może zmodyfikują jadłospis także w swoich domach. Od razu nie zmienimy nawyków żywieniowych dzieci podjadających słodycze w szkole.

Czy zdrowa kuchnia musi być droga? Dyrektorka stanowczo zaprzecza. - Ależ skąd! Dwudaniowy obiad będzie kosztował około 2,5-2,8 złotego - wylicza. - Miesięczny koszt to około pięćdziesiąt złotych. Rodzice mogą też liczyć na pomoc gminy i szkoły. Liczę też na to, że większość uczniów z naszej szkoły (w SP 3 uczy się 560 dzieci - dop. red) skorzysta z obiadów, wtedy też cena będzie niższa. Stołówka w SP 3 ruszy z początkiem listopada. Sanepid dokonał już niezbędnych odbiorów, a dyrektorka ogłasza przetarg na dostawę świeżej żywności.

- Mamy swoje wymagania - mówi. - Dostawa musi być codziennie rano, liczymy, że do przetargu zgłoszą się też osoby, które prowadzą gospodarstwa ekologiczne, w których nie używa się substancji chemicznych.

Potrawy będą przygotowywały dwie kucharki, które już przeszły odpowiednie szkolenia z zakresu obsługi sprzętu. - Gotowanie w takiej stołówce to czysta przyjemność - mówią zgodnie Krystyna Abraham i Bożena Wiczkowska. - Tu jest wszystko tak nowoczesne, że nawet nie musimy nic dźwigać. Prawie wszystko samo się gotuje i myje. Nawet patelnia ma taką funkcję, że piszczy, gdy mięso jest gotowe, a w piekarniku włączają się światełka, gdy ta domaga się mycia. Ewa Czarniak, dietetyk, jest zachwycona postawą dyrekcji.

- Jestem przeciwniczką sklepików szkolnych, bo w nich znajduje się zbyt wiele niezdrowych produktów, chipsów i batoników. Problem nadwagi u dzieci narasta, więc jestem jak najbardziej za tego typu przedsięwzięciem jak w Lęborku. Szkoła nauczy uczniów już od najmłodszych lat nawyku zdrowego odżywiania. Oby to przełożyło się na kuchnię w domu.