- Teraz siedzi w klatce, ciągle słyszy skomlenie i szczekanie innych psów podzielających jego los, lecz on już nie piszczy. Zaczyna gasnąć, traci nadzieję - napisała do Julia, wolontariuszka SOZ. - Chociaż codziennie mówimy mu, że przyjdzie i kolej na niego, że znajdzie się ktoś, kto go pokocha, siedzi smutny w rogu klatki i wciąż czeka na swojego pana. Nie pozwólmy, aby do końca życia w jego sercu był ból i smutek.
Jak opisuje Julia, piesek jest niezwykle grzeczny. Zachowuje czystość, nie wykazuje żadnych objawów agresji w stosunku do ludzi oraz innych zwierząt.
Jeśli ktoś chciałby zapewnić mu ciepły dom, proszony jest o kontakt z komendantem głównym SOZ, pod numerem telefonu 601 348 677.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?