Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurs PKS-u na miasto. Uchwała jest, porozumienia brak

Aleksander Radomski
Aleksander Radomski
Rozwiązania trudności komunikacyjnych na linii Słupsk-starostwo słupskie domagają się działacze Platformy. Chodzi o 1,5 miliona złotych rządowego dofinansowania do działalności PKS. Starostwo po pieniądze nie można sięgnąć bez umowy z ratuszem, który obawia się o utratę swoich kompetencji.

Wracamy do sprawy rządowych dopłat z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Konkretnie do środków, po które sięgnąć chce starostwo powiatowe, ale nie może. Powodem, jak samo podkreśla, jest brak umowy z miastem, a regulującej linie obsługiwane przez PKS w regionie, ale które przebiegają na terenie Słupska. Formalnie starostwo korzysta ze wsparcia w wysokości trzech złotych do wozokilometra na 21 liniach, co rocznie przekłada się na kilka milionów złotych. Choć autobusy jeżdżą też na trasach kończących lub rozpoczynających bieg w Słupsku, to dopłata nie jest naliczania za przejazdy po mieście, tylko od jego granic. Te kilka miejskich kilometrów według wyliczeń to od 1,1 do 1,5 miliona złotych dotacji mniej.

- Od czerwca 2019 staramy się o podpisanie porozumienia z miastem, po to, abyśmy mogli wystąpić o dopłatę do wozokilometra na terenie miasta - tłumaczył na specjalnie zwołanej konferencji Rafał Konon (PO), wicestarosta słupski, a Jan Lange, przewodniczący klubu PO w słupskiej radzie zapewniał, o złożeniu projektu uchwały, która ma przymusić władze ratusza do zawarcia umowy ze starostwem. Zdaniem Jana Lange, z treści proponowanej przez starostwo umowy nie wynikają żadne niebezpieczeństwa dla ratusza. Nawet w przypadku, kiedy to PKS będzie wozić po Słupsku jego mieszkańców. Przewoźnik miałby oddawać do kasy miasta zarobione w ten sposób pieniądze.

Po niespełna miesiącu i dwóch projektach treść uchwały jest już znana. Będzie procedowana na listopadowej sesji. Mowa w niej o zasadności przedsięwzięcia oraz o tym, że dotychczasowe linie będą mogły zostać wydłużone o przebieg po Słupsku. “Tym samym do naszego regionu trafi większa dopłata rządowa, która przyczyni się do poprawy jakości przewozów powiatowych” - czytamy.

Przypomnijmy, że zdaniem ratusza starostwo będzie mogło otrzymać dopłaty za transport w Słupsku, o ile będzie tu operatorem, a operatorem jest miasto Słupsk.

- Trudno, aby Prezydent Miasta Słupska rezygnował ze swoich kompetencji. Takie jest stanowisko prawników, którzy przygotowują opinię w tej sprawie - podkreślała Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska.

- To jest szansa na to, aby po 30-latach przewozy regionalne, autobusowe otrzymały dofinansowanie ze Skarbu Państwa - mówi Piotr Rachwalski, prezes PKS Słupsk. - Miejska komunikacja jest wysoko dotowana przez miasto, ta regionalna jest tego pozbawiona. Pojawia się szansa na dodatkowe pieniądze i grzechem byłoby nie skorzystać. Pozostaje kwestia roli Słupska, który nie może zamykać się na otoczenie - zaznacza i dodaje, że autobusy PKS to mniej aut GSL na ulicach miasta, zajętych parkingów i czystsze powietrze. Również, że dotacji rządowej korzystać mogą też inni przewoźnicy.

Tymczasem klub PO to siedmiu radnych w 23-osobowej radzie. Starostwo na dopięcie formalności w sprawie dotacji na 2021 rok daje sobie czas do końca listopada. Analogiczna uchwała w sprawie wyrażenia woli zawarcia porozumienia między urzędami została podjęta przez radę powiatu w lutym tego roku.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza