Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lądowisko dla helikopterów stanie tuż obok domów jednorodzinnych. Czy słupski ratusz zataił obecność kłopotliwego sąsiedztwa?

Fot: sxc.hu
Fot: sxc.hu
Dlaczego nabywcy działek w sąsiedztwie lądowiska dla helikopterów słupskiego szpitala nie wiedzieli o planowanej inwestycji?

Mieszkańcy ulicy Aluchny-Emelianow dowiedzieli się o tym, że w ich sąsiedztwie będzie budowane lądowisko dla śmigłowców przypadkiem, w ubiegłym tygodniu, gdy już zostało ono wykonane.

- Gdy kupowaliśmy działki, nikt nas nie informował o takim sąsiedztwie. Wiedzieliśmy o tym, że powstanie szpital, i z tym się zgadzamy. Byliśmy świadomi, kupując te nieruchomości. Jednak lądowisko to dla nas nowość i to bardzo niemiła.

Z ogłoszenia o przetargu na działki, do którego dotarliśmy, wynika, że w sierpniu 2006 roku słupski magistrat sprzedał działki przy ul. Aluchny-Emelianow z następującym opisem: "Na działkach występuje zadrzewienie, nawierzchnia zadarniona, częściowo porośnięta krzakami. Nabywca zobowiązany jest do uzyskania pozwolenia na wycięcie drzew kolidujących z zabudową".

- Nasi urzędnicy nie wiedzieli o tym, że tam będzie lądowisko - po raz kolejny stwierdza Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska.

Tymczasem z innej mapy, sporządzonej w 2007 roku, pod nazwą "Szpital Wojewódzki w budowie, plan zagospodarowania terenu" lądowisko jest widoczne.

- Naszym zdaniem urzędnicy doskonale wiedzieli, że tam znajduje się lądowisko. Może chodziło im o to, żeby łatwiej sprzedać te działki? - pyta jeden z mieszkańców ulicy Aluchny-Emelianow.

- Musimy się liczyć z tym, że miasto się rozwija. Lądowisko jest naturalną częścią szpitala - stwierdza rzecznik Smoliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza