Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łąki kwietne zamiast trawników w mieście - słupszczanin twierdzi, że to dobre rozwiązanie zarówno dla przyrody, jak i dla budżetu miasta

Kinga Siwiec
Łąki zamiast trawników – pan Zbigniew sugeruje, że miasto zyskałoby na uroku, gdyby zaprzestano koszenia trawników i pozwolono naturze trochę odetchnąć.

Miejskie łąki kwietne to temat coraz bardziej popularny. Projekt realizowany w dużych aglomeracjach ma wspierać oczyszczanie się powietrza, wprowadzać bioróżnorodność, pomóc w likwidacji tzn. wysp ciepła, dawać schronienie małym zwierzętom i owadom – chociażby zagrożonym, ale bardzo pożytecznym, pszczołom. Jeden z naszych czytelników uważa, że w Słupsku zamiast kosić trawniki powinniśmy wymienić je na łąki kwietne.

- Refleksja naszła mnie, kiedy na swoim osiedlu zauważyłem, jak po kilku tygodniach niekoszenia trawników wyrosły na nich piękne dzikie kwiaty. Zaczęły przylatywać tam pszczoły, motyle a trawnik cieszył oko bardziej niż zwykle. Epidemia spowodowała, że w wielu miejscach koszenie traw zostało zawieszone, ze względu na brak ludzi. W tym czasie natura miała szansę odetchnąć i myślę, że warto by było utrzymać ten stan rzeczy – mówi pan Zbigniew. - W dużych miastach już się tak robi, dlaczego my nie możemy spróbować? Podobno takie rozwiązanie jest nie tylko dobre dla natury i naszego poczucia estetyki, ale też dla miejskiego portfela.

Oszczędności wynikać mają z faktu, że łąki nie wymagają częstego koszenia (wystarczy to zrobić tylko raz lub dwa razy do roku) oraz są łatwiejsze w utrzymaniu. Pan Zbigniew wskazuje również na to, że trawniki w czasie gorących miesięcy bez opadów nie wyglądają atrakcyjnie, bo upały powodują, że trawa wysycha i żółknie – a łąki są na suszę dużo bardziej odporne.
Jeśli chodzi o suszę, to już na początku maja na stronie Urzędu Miejskiego pojawiła się informacja, że miasto opóźnia termin pierwszego koszenia trawników na części terenów miejskich. Jak czytamy, decyzja ta została podyktowana koniecznością przeciwdziałania skutkom panującej suszy, a każdy sposób na zatrzymanie wody – także w postaci ograniczenia koszenia trawników – jest w tej chwili wskazany. Z decyzji o opóźnieniu koszenia wyłączone są obszary, gdzie strzyżenie trawników jest konieczne ze względu na przeprowadzenie tam inwestycji, które są objęte gwarancją. Należą do nich na przykład Park Zachodni, Ciąg spacerowy do ul. Kaszubskiej czy Stawek Łabędzi.

W związku z tym zapytaliśmy Zarząd Infrastruktury Miejskiej, czy łąki kwietne byłyby ich zdaniem dobrym rozwiązaniem dla Słupska. ZIM przyznaje, że temat zasiania łąk kwietnych w mieście był już poruszany i choć na razie nie ma decyzji w tej sprawie, to nie jest wykluczone, że rozmowy dotyczące tej kwestii zostaną porzucone. ZIM przypomina też, że w Słupsku jedna taka łąka już jest.

- Jest to jeden z elementów nowego Parku Zachodniego, który powstał w ramach projektu „Słupskie kliny zieleni – mówi Martyna Niemczyk z ZIM.

Choć łąki kwietne wydają się ciekawym pomysłem, to mają tez swoich przeciwników, którzy wskazują, że wyglądem przypominają one tereny zaniedbane, pozbawione pielęgnacji a do tego znacznie utrudniają życie alergikom. Kto ma rację? Czekamy na Państwa komentarze w tej sprawie.

ZOBACZ TAKŻE: Wytną 19 drzew przy ul. Kaszubskiej w Słupsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza