18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łańcuch był głęboko wrośnięty w skórę. Interweniowała Fundacja Nasze Futrzaki i policja

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Rana na szyi psa była tak głęboka, że zwierzę musiało okropnie cierpieć. Na miejsce pojechał przedstawiciel Fundacji nasze Futrzaki i policja. Za nieludzkie traktowanie psa właścicielowi grożą trzy lata więzienia.
Rana na szyi psa była tak głęboka, że zwierzę musiało okropnie cierpieć. Na miejsce pojechał przedstawiciel Fundacji nasze Futrzaki i policja. Za nieludzkie traktowanie psa właścicielowi grożą trzy lata więzienia. Fot. Nasze Futrzaki
Rana na szyi psa była tak głęboka, że zwierzę musiało okropnie cierpieć. Na miejsce pojechał przedstawiciel Fundacji nasze Futrzaki i policja. Za nieludzkie traktowanie psa właścicielowi grożą trzy lata więzienia.

Skrajnie zaniedbane zwierzęta, bez wody i jedzenia to widok, z jakim Konstanty Golba z Fundacji Nasze Futrzaki w Bytowie, spotyka się dość często podczas interwencji. Jednak to, co zobaczył w niedzielę w miejscowości Zbysław w powiecie bytowskim, przerosło jego wyobrażenie.

- Kilka osób dzwoniło i mówiło, że chudy pies na łańcuchu i że źle wygląda. Myślałem, że tak - jak zazwyczaj - pusta miska i krótki łańcuch. Pojechałem, żeby interweniować. Ale to, co zobaczyłem, to okrucieństwo. Pies tak chudy, że żebra wszystkie na wierzchu, a łańcuch wrzynał się głęboko w skórę. Dodam, że łańcuch krótki na dwa metry, a pies się na nim szarpał i męczył okrutnie - mówi Konstanty Golba. - Facet - właściciel - nie mógł go uwolnić, bo łańcuch był przykręcony na śruby! To ewidentne znęcanie się nad zwierzęciem. Natychmiast zadzwoniłem po policję. Ta przyjechała szybko i widać, że policjanci zwierzolubni, bo zareagowali w odpowiedni sposób.

Bytowska policja potwierdza interwencję na wezwanie Fundacji Nasze Futrzaki.
- Pies przebywał w nieodpowiednich warunkach, a właściciel nie zajmował się zwierzęciem w należyty sposób, dlatego sporządziliśmy dokumentację, także fotograficzną i prowadzimy postępowanie w tej sprawie z artykułu 35. Ustawy o ochronie zwierząt. Mówi on o tym, że za znęcanie się nad zwierzęciem grozi do 3 lat pozbawienia wolności - mówi st. sierż. Dawid Łaszcz, rzeczni prasowy KPP w Bytowie.

Zwierzęciem zaopiekował się Piotr Burliński, weterynarz z Bytowa.
- Pies był mocno przegłodzony, ale najgorsza była głęboka rana na szyi od obroży, czy też uprzęży. Uszkodziła ona co najmniej na centymetr tkankę łączną i mięśnie. Rana była zaropiała i śmierdząca - mówi dr n.med. Piotr Burliński. - Na szczęście w porę podjęto interwencję. Rana powinna się wygoić, ale uraz psychiczny na pewno zostanie. Zwierzę na pewno mocno cierpiało. Takie traktowanie jest nieludzkie.

Pies dostał antybiotyki, rana została zaopatrzona i trafił pod skrzydła Fundacji Nasze Futrzaki.
- Na pewno tak tego nie zostawię - mówi Konstanty Golba. - Zawiadomię prokuraturę, facet musi ponieść konsekwencję. Na pewno też obciążę go kosztami leczenia. Nie ujdzie mu to na sucho.

Fundacja Nasze Futrzaki od lat prowadzi azyl dla zwierząt w Przyborzycach pod Bytowem. Można jej pomóc, wpłacając datki na konto 83 1240 3783 1111 0010 6558 9374.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza