Łata na łacie, wyrwy, dziury i pękająca nawierzchnia. Do tego odsłonięta miejscami kostka brukowa i kruszejący asfalt. To nie koniec. Na kilku metrach można się doliczyć kilkunastu dziur, ale są miejsca, gdzie jest ich nawet kilkadziesiąt. To, że po tej miejskiej drodze jeździ się źle, świadczy też głuchy stukot amortyzatorów przejeżdżających aut. Mowa o ulicy prof. Lotha w Słupsku. W opłakanym stanie jest od lat, jednak ostatnie roztopy odsłoniły kolejne wyrwy w nawierzchni.
- Mój samochód ledwo to przeżył - napisała w e-mailu wysłanym do redakcji czytelniczka ze Słupska. Tak opisała zdjęcie wyrwy na ulicy Lotha. To jedna z najbardziej dziurawych dróg w mieście, po której praktycznie nie da się już jeździć.
- Co prawda, drogowcy łatali ją w piątek, ale, jak widać, nic to nie dało - zauważa pan Tadeusz ze sklepu ogrodniczego mieszczącego się przy dziurawej ulicy. - Tu nie wystarczy bieżące łatanie. Służby drogowe muszą zająć się dziurami kompleksowo. Najlepiej jeśli położą nową warstwę asfaltu, przynajmniej na najbardziej dziurawym odcinku.
Zobacz także: Irytujące dziurawe jezdnie, zgłoszenia płyną do redakcji
Na ul. Lotha narzekają nie tylko przedsiębiorcy, którym dziury odstraszają klientów. Również mieszkańcy mówią już dość i alarmują redakcję, że urywają na dziurach amortyzatory, a przecież remont zawieszenia kosztuje.
O koszmarnym stanie ulicy wie też radny Izydor Orlik z klubu radnych Słupska Lewica, którego spotkaliśmy, licząc dziury w nawierzchni ulicy Lotha.
- Będę interweniował w tej sprawie na spotkaniu klubu. Przekażę kolegom, że pana spotkałem. Może uda się z tym coś zrobić jeszcze przed środową sesją - zaznaczył.
Interweniować trzeba, ale nie tylko o remont nawierzchni. Wymagający pilnego łatania odcinek ulicy wymaga też wybudowania od podstaw kolektora deszczowego.
- Ulica potrzebuje kompleksowego remontu - mówi Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora w Zarządzie Infrastruktury Miejskiej.
- Robimy, co możemy, staramy się i łatamy na bieżąco tak, by ulica była bezpieczna, ale dziury wychodzą. Remont Lotha był planowany już kilkakrotnie w naszym budżecie, ale radni decydowali się przeznaczyć pieniądze na inne ważniejsze cele. Nie chcemy też wydawać 200
- 300 tysięcy złotych na wyłożenie nowe asfaltowego dywanika, wiedząc, że trzeba będzie go zerwać, by wybudować kolektor na deszczówkę.
Według wstępnych kosztorysów kompleksowy remont dziurawego odcinka ulicy Lotha łącznie z budową kolektora deszczowego to bagatela około 1,5 miliona złotych. d
Piszcie na e-mail [email protected] dzwońcie lub ślijcie SMS-y na 510 026 884.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?