Lato w Teatrze dobiega końca, efektem będzie film, który zobaczymy na dziedzińcu Szkoły Kultury

Kilka miesięcy temu Słupski Ośrodek Kultury znalazł się na liście beneficjentów programu ministerialnego i otrzymał fundusze w wysokości 40 tysięcy złotych na półkolonie. Lato w Teatrze to program Instytutu Teatralnego imienia Zbigniewa Raszewskiego, który działa już 12 lat i jest realizowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

- Projekt integruje dzieci z niepełnosprawnością, ale też dzieci pochodzenia ukraińskiego

– mówi Agata Pietruszewska, jedna z koordynatorek projektu. - Są to dzieci, które zazwyczaj spotykają się tylko w swoim gronie. Jest to tez trochę odpowiedź na pojawianie się w naszym mieście i okolicach coraz większej liczby rodzin ukraińskich. W grupie, jaka bierze udział w półkoloniach mamy na przykład dziewczynki, które tuż przez pandemią przyjechały do Polski i tak naprawdę chodziły dwa tygodnie do szkoły. Udział w projekcie pomaga im poznać nowe osoby, zaaklimatyzować się, oswoić z językiem. I to działa - już po tygodniu widzieliśmy, że zawierane są nowe przyjaźnie.

Dzieci biorące udział w półkoloniach podzielone są na trzy grupy, po około 10 osób, ale grupy te spotykają się ze sobą i wspólnie biorą udział projekcie, którego efektem będzie krótki film. Mieszkańcy Słupska będą mogli obejrzeć go na dziedzińcu Szkoły Kultury w piątek, 7 sierpnia, o godz. 21 a następnego dnia pojawi się w sieci.

- Nie chcę zdradzać fabuły filmu, aby widzowie mogli się zaskoczyć. Powiem tyle, że w naszej produkcji zahaczamy o tematy słowiańskie, a to dlatego, że celem programu jest integracja i stworzenie języka komunikacji między słowiańskiej

– mówi Samanta Zwolennik, animatorka. - Staraliśmy się na zajęciach pracować nad kodem, który niekoniecznie byłby językiem. Taki, który pozwoli skomunikować się wszystkim nam, mimo tego, że nie znamy wspólnego języka.
Film to tylko końcowy, wizualny efekt zajęć i warsztatów, jakie prowadzone są od dwóch tygodni. Animatorzy podzielili półkolonie na trzy główne filary – muzyka, teatr, film. Prowadzone zabawy często odbywają się bez mowy artykułowanej, a dzieci muszą znaleźć inny sposób na podzielenie się swoimi emocjami, wrażeniami – na przykład stworzyć i odegrać etiudę, bez użycia słów, a jedynie za pomocą gestów i dźwięków.
- Dzieciakom największą frajdę sprawia wychodzenie na scenę. Jak wybieramy osoby chętne do zadania, to jest po prostu las rąk. To jest niesamowite, że właściwie nie ma w nich wstydu, czują się ze sobą dobrze i to widać – opowiada animatorka.
Słupski Ośrodek Kultury chciałby, aby w roku szkolnym projekt znalazł jakąś kontynuacje, ale nie wiadomo, czy będzie dysponował wystarczającymi środkami.
Zobacz też: Międzynarodowy Dzień Tańca w SOK-u. Wystąpił Teatr Tańca Enza