Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łaźnia Łańcuszkowa KWK Wujek. Zobacz, jak wygląda i poznaj jej historię. To tu górnicy zdecydowali się przystąpić do strajku w 1981 roku

Mateusz Czajka
Mateusz Czajka
Marzenia Bugała-Astaszow
Łaźnia Łańcuszkowa do niemy świadek historii i strajków w KWK Wujek w 1981 roku. „Tutaj grupowali się górnicy podczas strajku grudniowego” – mówi historyk Sebastian Reńca. Weszliśmy do jej wnętrza z aparatem. Duże wrażenie robią dalej wiszące na hakach górnicze ubrania.

Niemy świadek historii

Łaźnia łańcuszkowa była niejako miejscem, gdzie biło serce strajków na Wujku w 1981 roku. Ze względu jej wielkość, zatrzymali się tutaj górnicy, którzy wrócili spod ziemi ze zmiany nocnej 12/13 grudnia. Tutaj możliwe było zgromadzenie znacznej liczby ludzi. Dziś jest zabytkiem ale w roku ogłoszenia Stanu Wojennego była nowo powstałym budynkiem. Do użytku oddano ją w 1980 roku.

- Tutaj grupowali się górnicy podczas strajku grudniowego. Tutaj także podjęto decyzję o przystąpieniu do strajku. W łaźni ksiądz Henryk Bolczyk odprawiał dla górników msze święte w niedzielę 13 i poniedziałek 14 grudnia. We wtorek odmawiał z górnikami różaniec. To przed tym budynkiem udzielił im absolucji zbiorowej (odpuszczenie grzechów bez spowiedzi, które odbywa się np. w momencie zagrożenia życia – przyp. red.) - mówi Sebastian Reńca, historyk ze Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności.

Czym jest łaźnia łańcuszkowa?

Nie każdy mieszkający na Śląsku ma w swojej rodzinie osoby związane z górnictwem, więc być może nie każdy wie, czym jest łaźnia łańcuszkowa. Otóż była ona miejscem, gdzie spotykali się górnicy przed i po szychcie. To tutaj zostawiali swoje ubrania przed przystąpieniem do pracy.

- Odpinano kłódkę, na dół zjeżdżał hak na łańcuchu i pozostawiano ubrania. Łaźnia składała się z dwóch części – na ubrania czyste i robocze – opowiada Robert Ciupa, dyrektor Centrum.

Do dziś można poczuć specyficzny klimat łaźni. Na łańcuchach dalej znajdują się ubrania górników.

Łaźnia otrzyma drugie życie

Dyrektor ŚCWiS planuje, żeby zwiedzający w przyszłości mogli „dotknąć historii”, zobaczyć miejsce, gdzie odbywały się dramatyczne wydarzenia, być może przejść tędy w ciszy. Część pomieszczeń ma pozostać w „stanie surowym”.

- Zawsze powtarzam, że nasza instytucja nigdy nie interpretuje wydarzeń historycznych. Pokazuje to, jak ludzie pamiętają, to co kiedyś było. Zatrzymujemy tę pamięć i po prostu ją przedstawiamy Myślę, że łaźnia jest takim elementem „zatrzymania” historycznego tych wydarzeń – wyjaśnia dyrektor Centrum, Robert Ciupa.

W łaźni będzie również prezentowana wystawa obrazów stanu wojennego oraz galeria jednego obiektu. Za każdym razem pokazywany będzie inny członek Solidarności i jego historia opowiedziana poprzez jeden rekwizyt.

Budynek został przekazany 12 grudnia przez Polską Grupę Górniczą miastu Katowice, a ono udostępni go Śląskiemu Centrum Wolności i Solidarności. W późniejszym okresie przejdzie on na własność Centrum. Łaźnia, choć jest w dobrym stanie technicznym, wymaga znacznego nakładu środków, aby doprowadzić do niej media i przygotować do celów ekspozycyjnych.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza