Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łeba. Nie będzie handlu przy Kościuszki

Dorota Hinca [email protected] tel. 59 848 81 00 Fot. Dorota Hinca
Latem przy ul. Kościuszki straganów nie będzie. Handlowcy są załamani.
Latem przy ul. Kościuszki straganów nie będzie. Handlowcy są załamani.
Handlujący przy ulicy Kościuszki w Łebie będą musieli zamknąć stragany. Nie dostaną pozwolenia na zajęcia pasa drogowego. Decyzja ta wynika z wytycznych Unii Europejskiej.

- Projekt ten przewiduje wprowadzenie ładu przestrzennego i funkcjonalnego dla tego odcinka. Przez pięć lat nie planujemy żadnych obiektów funkcjonujących na pasie należącym do miasta. A to znaczy, że wszystkie stragany warzywne, stanowiska z pamiątkami, czy niewielkie butiki muszą zniknąć z głównej ulicy - tłumaczył na spotkaniu z mieszkańcami burmistrz Łeby, Andrzej Strzechmiński.

Sytuacja ta nie wynika ze złośliwości urzędników, jak insynuuje wielu mieszkańców, a jest wynikiem zobowiązań wobec UE, których niespełnienie może obciążyć budżet Łeby ponad 5 mln zł, które musielibyśmy zwrócić.

- Z przepisów unijnych wynika jasno, że przez pięć lat od inwestycji nie możemy na niej zarabiać, a więc nie możemy dzierżawić pasa miejskiego. Niedostosowanie się do tych przepisów spowoduje, że będziemy musieli zwrócić uzyskaną dotację - mówił Strzechmiński. - Natomiast od nas od mieszkańców zależy, czy ulicę Kościuszki wyłączymy z ruchu lub czy będzie to ruch jedno, czy dwukierunkowy. Na następnym spotkaniu z mieszkańcami poruszymy właśnie ten problem - mówił burmistrz.

Czytaj też: Łeba stoi tyłem do portu

Tematem rozmowy będą też miejsca postojowe oraz godziny, do których dostarczane będzie zaopatrzenie. Urząd proponuje by odbywało się to codziennie do godziny 11.

Co mają więc zrobić ci, którzy od lat handlowali na pasie miejskim? Jedynym rozwiązaniem dla nich jest przenieść swoje interesy na posesje prywatne, o ile pozwalają na to warunki. - W życiu jest coś za coś i jeśli chcemy mieć piękny, reprezentatywny deptak to musimy dać coś od siebie - przekonywali łebscy urzędnicy.

W założeniu zamiast drewnianych budek przy Kościuszki mają powstać kawiarenki i sklepiki mieszczące się w bramach prywatnych posesji. Idealnym tego przykładem jest sezonowa restauracja "El Pueblo", mieszcząca się przy skrzyżowaniu z ulicą 10 Marca. Nie wszystkim takie rozwiązanie przypadło do gustu. Największy problem mają ci, którzy podwórko dzielą z sąsiadami. - Nie rozumiem jak urzędnicy to sobie wyobrażają. Oboje z sąsiadem prowadzimy interesy, które nie są ze sobą w żaden sposób powiązane. Niby jak mamy podzielić się tym jednym podwórkiem? - pyta rozżalona mieszkanka.

Na to pytanie nie ma chyba jednoznacznej odpowiedzi. Wakacje są okresem, w którym każdy łebianin w taki, czy inny sposób chce zarobić. Dla większości stanowi to bardzo duży zastrzyk finansowy dla domowego budżetu.

Jakie będą zmiany?

Oprócz sezonowych kramów z głównej ulicy zniknie zieleń i oświetlenie. Zastąpią je nowe, stylizowane lampy. Posadzone zostaną drzewa (lipy drobnolistne), odnowione schody i wjazdy do posesji. Wszystko po to, by przywrócić ulicy Kościuszki jej historyczny wygląd. 410 metrowy odcinek ulicy ma zostać oddany do użytku do początku wakacji. Po tym okresie nie przewiduje się już żadnych zmian. Oznacza to, że mieszkańcy Kościuszki, którzy chcieliby mieć gaz, doprowadzany właśnie z tej ulicy muszą podjąć szybką decyzję.

Czytaj też:Łeba. Przewoźnicy narzekali na brak miejsc do parkowania

Niedługo planuje się też zbiór opłat deklarowanych od mieszkańców, partnerów, którzy zapewnili, że do renowacji się dołożą. Chodzi o składki po 500 zł, tysiąc lub dwa tysiące złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza