Lęborczanie więcej zapłacą za ciepłą wodę i ogrzewanie

- Podwyżka jest spora, ale nie mieliśmy wyboru - przyznaje Mariusz Hejnar, dyrektor spółki.

- Właśnie spisują liczniki i mówią, że wchodzi podwyżka. I to bardzo znaczna. Ludzie oszczędzają. Na moim bloku płacimy już o 50 proc. mniej za ciepło, a oni za to podnoszą - mówił zbulwersowany Eugeniusz Cieślikowski, mieszkaniec Lęborka.
Zdaniem dyrektora spółki, podwyżka była nieunikniona.

- Podstawowym powodem był wzrost ceny paliwa. Na początku tamtego roku za tonę miału węgla kamiennego płaciliśmy ok. 250 zł netto, pod koniec roku 2008 już ok. 390 zł. Mieszkańcy tych zmian wtedy nie odczuli, ale my musieliśmy złożyć wniosek o zmianę taryfy - wyjaśnia Mariusz Hejnar. I dodaje, że nie bez znaczenia był także wzrost cen energii elektrycznej i tzw. amortyzacji.

Wniosek o zatwierdzenie nowej taryfy złożono do Urzędu Regulacji Energetyki już w listopadzie ubiegłego roku. W marcu postępowanie zakończyło się i taryfa została zatwierdzona.

Dyrektor zapewnia, że nowe ceny za ogrzewanie i podgrzewanie wody będą obowiązywały od momentu odczytania liczników. Za zużyte do tej pory ciepło zapłacimy jeszcze po dawnej cenie.

- Chciałbym podkreślić, że wprowadzamy nową taryfę po sezonie grzewczym. Za ten jeszcze mieszkańcy zapłacą według starej stawki - zaznacza Hejnar.

- Ceny za ciepło już teraz mamy wysokie, jak tak dalej pójdzie ludzie przestaną grzać, bo nie będzie ich na to stać, albo przestaną płacić - prorokuje Eugeniusz Cieślikowski i mówi: - MPEC nie robi kompletnie nic, żeby obniżyć opłaty, są monopolistami w mieście i to wykorzystują. Kto na to w ogóle pozwala?

Mariusz Hejnar, dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej sp. z oo

- Najpierw zrobiliśmy przetargi i podpisaliśmy umowy z dostawcami węgla. Na ich podstawie określiliśmy planowane ceny ciepła. Naszą taryfę po wnikliwej analizie zatwierdził Urząd Regulacji Energetyki. Do tej pory udawało nam się utrzymywać ceny ciepła na umiarkowanym poziomie. Teraz też podwyższyliśmy ceny o możliwie najmniejszy wskaźnik, wynikający ze wzrostu kosztów. Nie wykluczamy, że jeśli ceny węgla spadną, złożymy wniosek o obniżenie stawek w taryfie.