Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lębork się rozchorował. - To jeszcze nie grypa - mówią lekarze. - Ale objawów nie można ignorować.

Edyta Litwiniuk [email protected]
Pacjenci lęborskiej przychodni czekają na wizytę u lekarza.
Pacjenci lęborskiej przychodni czekają na wizytę u lekarza. Fot. Edyta Litwinuk
Nawet dwie godziny w kolejce do lekarza i stos leków. Lęborczanie masowo chorują i odwiedzają przychodnie.

Nigdy nie jest za późno na szczepienie

Nigdy nie jest za późno na szczepienie

- Zaszczepić się można nawet teraz. Na szczepienie zawsze jest dobry czas, bo nawet jeśli zachorujemy na infekcję, to będziemy ją przechodzić łatwiej. Szczepienie przeciw grypie zalecane jest osobom po 80. roku życia. Jeśli chodzi o dzieci, to podchodziłbym do tych szczepień ostrożnie, bo po pierwszym szczepieniu mogą one zareagować nie zawsze odpowiednio - mówi dr Dariusz Więckowski.

- To jeszcze nie grypa, tylko infekcja paragrypowa - uspokajają lekarze. - Z grypą zmierzymy się za miesiąc.

Zatłoczone korytarze u lekarzy rodzinnych i długie nerwowe minuty w oczekiwaniu na wizytę. Lęborczanie zamiast świętować - chorują. - Pacjentów jest nadspodziewanie dużo, nawet po kilkudziesięciu i więcej dziennie, ale to jeszcze nie grypa, tylko infekcje paragrypowe.

Na grypę zachorowania zaczną się na przełomie stycznia i lutego - uspokaja dr Dariusz Więckowski.

Do lekarzy zgłaszają się pacjenci skarżący się na wysoką gorączkę, katar, kaszel, bóle mięśni. Nie zawsze do wyleczenia niezbędne są antybiotyki. Najczęściej infekcję można rozgonić słabszymi lekami.

- Najlepiej, jeśli pacjenci zgłaszają się najwcześniej na początku tygodnia, wtedy można upewnić się, czy to na pewno coś groźnego, czy aby nie uda się wyleczyć choroby bez użycia silnych leków - mówi Alina, pielęgniarka.

I choć w przypadku osób młodych wizyta u lekarza nie jest koniecznością, to dzieci i osoby starsze powinny się tam zgłosić szybciej. Nawet na drugi dzień po wystąpieniu objawów.
- Szczególnie zalecane jest to w przypadku osób po 70. roku życia. Taka infekcja w ich organizmie może sprawić prawdziwe spustoszenie, a nawet doprowadzić do śmierci - mówi dr Więckowski.

Wzrost liczby zachorowań to według lekarza prawdopodobnie efekt działalności bardzo zjadliwego wirusa. Zgodnie twierdzą, że tak źle o tej porze roku jeszcze nie było. Na większą liczbę zarażonych nie bez wpływu jest także... przedświąteczna gorączka.

- W większej grupie łatwiej się zarazić - tłumaczy jeden z lekarzy i dodaje, że na wizyty nierzadko przychodzą całe kilkuosobowe rodziny. Medycy uważają, że wraz ze spadkiem temperatury sytuacja powinna się uspokoić. Tyle że niedługo zacznie się czas zachorowań na grypy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza