Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lębork: Znaleziska archeologiczne z Czarnówka będzie można oglądać w muzeum

Krzysztof Falcman
Wykonane z brązu zapinki czy bransolety to tylko część znaleziska, jakie już za kilka tygodni można będzie oglądać w muzeum - zapowiada Agnieszka Krzysiak.
Wykonane z brązu zapinki czy bransolety to tylko część znaleziska, jakie już za kilka tygodni można będzie oglądać w muzeum - zapowiada Agnieszka Krzysiak. Krzysztof Falcman
Do lęborskiego muzeum wróciły po renowacji znaleziska wykopane w wakacje przez archeologów na cmentarzysku w Czarnówku.

Nieduży złoty wisior z misternymi zdobieniami jest tak doskonale zachowany, że trudno uwierzyć, że ma aż 2000 lat.

To jeden z najładniejszych przedmiotów, jakie wróciły po renowacji do lęborskiego muzeum.

Zarówno wisior, jak i około 350 przedmiotów pochodzi ze stanowiska w Czarnówku. Od kilku sezonów archeolodzy prowadzą tam prace wykopaliskowe. To jedno z większych cmentarzysk kultury wielbarskiej w tej okolicy.

- Szacujemy, że znajduje się tam minimum 1000 grobów. Odkryliśmy pewnie z połowę. Ze względu na to, że w kulturze wielbarskiej panował tzw. birytualizm część grobów to urny z prochami spalonych zmarłych, część to pochówki w ziemi - mówi Agnieszka Krzysiak, archeolog z muzeum w Lęborku.
Większość z wykopanych przedmiotów to ozdoby. Przeważają korale: wykonane ze szkła, szkliwa czy bursztynu. Naszyjniki wykonane z korali musiały cieszyć się wielką popularnością wśród kobiet.

- Bardzo popularne były wtedy też ozdobne pasy. Znaleźliśmy sporo brązowych sprzączek, klamer, okuć, nakładek czy ozdób. Bardzo popularne były też wykonane z brązu tzw. fibule, czyli zapinki do szat - mówi Krzysiak i dodaje, że to nie wszystko, bo wśród znalezisk są jeszcze rogowe grzebienie, gliniane przęśliki czy srebrne zapinki.

- Znaleźliśmy też dobrze zachowane duże fragmenty tkanin, części skór czy kawałki drewna. To wszystko trafi do analizy. Na podstawie wyników będziemy w stanie dokładnie określić rodzaj, kolor, wzór czy sposób splotu tkanin - mówi Agnieszka Krzysiak i dodaje, że, co ciekawe, w grobach nie znaleziono żadnej broni.

- Groby kultury wielbarskiej miały wyposażenie strojno-biżuteryjne. Na pewno jednak znano broń i korzystano z niej. Dlaczego jej nie ma? To zagadka, która jeszcze czeka na odkrycie.

Agnieszka Krzysiak dodaje, że dużą pomocą dla archeologów było wsparcie właściciela terenu firmy Graf-dom, która nie tylko finansowała wraz z muzeum prace w Czarnówku, ale też cierpliwie czeka z inwestycją na ich zakończenie.

- Na stanowiska wrócimy w czerwcu. Mamy nadzieję na jeszcze ciekawsze znaleziska - zapowiada Agnieszka Krzysiak.

Wystawa ze znalezionych w Czarnówku eksponatów planowana jest na czerwiec. Wtedy będzie można także zobaczyć przedmioty z poprzednio prowadzonych na tym terenie prac.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza