Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leczą szybko, pomagają na krótko - antybiotyki

Supernowa
Badania holenderskie pokazują, że nadmiernie ufamy skuteczności antybiotyków.

Co pewien czas powraca na łamy fachowej prasy medycznej debata na temat nadmiernego spożywania przez nas antybiotyków. Moda na te leki to jeden z przejawów ekspresowego stylu życia charakterystycznego dla naszych czasów. Tymczasem dość często okazuje się, że antybiotyki są zbędne.

Kto teraz ma czas na długie leżenie w łóżku, skoro tyle ważnych spraw czeka na załatwienie? Stąd właśnie bierze się popularność antybiotyku. A trzeba przyznać, że firmy farmaceutyczne wychodzą naprzeciw potrzebom "nowoczesnego człowieka" i niczym koncerny samochodowe wypuszczają co parę lat nowy produkt - kolejny antybiotyk kolejnej generacji, który będzie nas uzdrawiał do czasu, gdy pojawi się jego następca.

Tymczasem lekarze ostrzegają, że z antybiotykami lepiej nie przesadzać. Co z tego, że potrafią one postawić nas na nogi w ciągu paru dni, skoro konsekwencją takich szokowych terapii może być obniżenie odporności organizmu. Nie nawykli do walki z najprostszymi infekcjami, stajemy się bezsilni w wypadku pojawienia się zwykłego przeziębienia. A wtedy nie pozostaje nic innego, jak sięgnąć po raz kolejny po antybiotyk. I koło się zamyka.

Ale jest wyjście z tej pułapki. Badania przeprowadzone przez naukowców holenderskich dotyczyły pewnej uciążliwej i popularnej choroby zakaźnej - ostrego zapalenia zatok przynosowych. Wielu z nas dobrze ją zna: gorączka, potworne bóle głowy, niedrożność nosa uniemożliwiająca sen. Holendrzy przeprowadzili eksperyment, w którym wzięło udział 214 osób, które zapadły na tę przykrą dolegliwość. Wszystkim podawano te same tabletki. Jednakże tylko część chorych dostawała antybiotyki, a reszta brała do ust pigułki, które nie miały działania farmakologicznego. Po dwóch tygodniach kuracji symptomy choroby ustąpiły u 83 proc. osób otrzymujących antybiotyki i... aż u 77 proc. pacjentów, którzy ich nie zażywali!

Zjawisko, kiedy lek na niby okazuje się równie skuteczny jak prawdziwy, nazywane jest efektem placebo. Różnica pomiędzy obiema grupami wynosiła zaledwie 6 proc., a zatem można przyjąć, że w przypadku zapalenia zatok zastosowanie antybiotyków miało niewielki wpływ na wyzdrowienie - uznali naukowcy. Zanim badacze opublikowali raport podsumowujący eksperyment, odczekali dwanaście miesięcy. Chcieli bowiem przekonać się, czy u "oszukanych" przez nich pacjentów, którzy dostawali "fałszywe" lekarstwo, nie nastąpiły nawroty choroby. Nie doczekali się ich, więc uznali, że kuracja bez antybiotyku okazała się skuteczna. Oczywiście nie chodzi o to, by w ogóle rezygnować z antybiotyków, lecz raczej o to, by ich stosowanie ograniczyć do tych sytuacji, kiedy choroba ma ostry przebieg - - podkreślają autorzy badań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza