Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legalne mieszanki ziół zamiast narkotyków. Duży ruch w słupskim sklepie z dopalaczami

Krzysztof Piotrkowski
Jednak nikt nie łudzi się, że młodzi ludzie kupują dopalacze po to, żeby je kolekcjonować, ale po to aby ich używać. Po spożyciu działają podobnie do marihuany, amfetaminy czy extasy.
Jednak nikt nie łudzi się, że młodzi ludzie kupują dopalacze po to, żeby je kolekcjonować, ale po to aby ich używać. Po spożyciu działają podobnie do marihuany, amfetaminy czy extasy. Fot. Krzysztof Tomasik
W piątek otwarto pierwszy w mieście sklep kontrowersyjnej sieci Dopalacze.com. Ich produkty oficjalnie nie nadają się do spożycia, ale klienci kupują je, bo działają jak narkotyki.

W dzień otwarcia ruch w nowym sklepie był duży. Klientela to przede wszystkim młodzi ludzie. We wnętrzu małego sklepiku w szklanych witrynach wystawione są dopalacze - tak te środki nazywa oficjalnie dystrybutor.

W kolorowych, przyciągających wzrok opakowaniach znajdują się mieszanki suszu lub tabletki. To wyciągi m.in. z egzotycznych roślin, mieszanki ziół i innych substancji. Klienci chętnie rozmawiają, ale zastrzegają anonimowość. - Próbowałem kilku ziół, działają na mnie bardzo pozytywnie - mówi młody mężczyzna, który podkreśla, że są to legalne środki. - Minus, że są dość drogie.

Ceny zaczynają się od 19 złotych za 0,4 grama specyfiku do około 100 złotych za trzy gramy innego. Asortyment dostępny jest tylko dla osób pełnoletnich. Właścicielka sklepu nie chce się wypowiadać oficjalnie i kieruje do rzecznika prasowego. Nie chce wystąpić na zdjęciu. - Wszystkie produkty są legalne i wytwarzane przez firmy w reżimie farmaceutycznym - zapewnia Piotr Domański, rzecznik prasowy sieci Dopalacze.com - Żaden z produktów nie zawiera niedozwolonych składników - przekonuje.

Jednak w Polsce dopalacze nie są traktowane jak środek spożywczy, dlatego na każdym opakowaniu jest informacja, że nie nadają się do spożycia przez ludzi. Natomiast handel nimi jest legalny. Są sprzedawane jako wyroby kolekcjonerskie. A co z nimi zrobią klienci, to już ich sprawa.

- Dopalacze mogą być sprzedawane w Polsce tylko w taki sposób - mówi rzecznik. - W krajach zachodnich są produktami spożywczymi.

Jednak nikt nie łudzi się, że młodzi ludzie kupują dopalacze po to, żeby je kolekcjonować, ale po to aby ich używać. Po spożyciu działają podobnie do marihuany, amfetaminy czy extasy. Dopalacze mają nawet ich odpowiedniki - Energy pills (tabletki energetyczne), Euphoric pills (tabletki wprowadzające w stan euforii) oraz zioła.

Według Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii, dopalacze są atrakcyjne dla amatorów środków odurzających, bo niewykrywalne podczas testów antynarkotykowych.

Daniel Siedliński, lekarz ze Słupska odpowiedzialnością za otwarcie sklepu z dopalaczami obarcza urzędników ratusza. - To tragedia, jak można było pozwolić na otwarcie tego sklepu w mieście? - pyta retorycznie lekarz. - Strach będzie chodzić po ulicach. Człowieka, który pod wpływem tych substancji popełni przestępstwo, będzie mógł wybronić od kary każdy adwokat. Zamiast pójść do więzienia, będzie leczony, bo był niepoczytalny. Jako Okręgowa Izba Lekarska chcemy podjąć kroki zmierzające do zamknięcia sklepu.
Brać czy nie brać?

Krajowe Biuro Przeciwdziałania Narkomanii uruchomiło akcję informacyjną "Dopalacze mogą cię wypalić".

Na stronie dopalaczeinfo.pl można poznać fakty na temat tego typu specyfików, dowiedzieć się, jak działają, jakie niosą zagrożenia.

Nie do spożycia, ale...

Fragment opisu specyfiku o nazwie H2: "(...) Wejdź z nim na imprezę i pokaż, że Twoja kondycja nie zna granic. Baw się jak nigdy i nie czuj zmęczenia. Wróć bezpiecznie zapięty w pasy do domu i czuj się jak nowo narodzony. Produkt nie do spożycia przez ludzi".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza