Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legitymacje do kontroli

Piotr Pawłowski
Ruszyła weryfikacja kadr w Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Specjaliści od poklepywania się po szerokich plecach przeprowadzają rozmowy z ekspertami od obsadzania stanowisk swoimi ludźmi.

Przewietrzanie szeregów partii, która rządząc krajem systematycznie traci poparcie społeczne jest z jednej strony chwytem propagandowym, z drugiej kurtyną, pod którą dojdzie do wielu strategicznych pożegnań.
Spodziewam się, że z SLD odejdą nie tylko ci, którzy odejść postanowili, bo stracili zaufanie do liderów albo mają dość rozgrywek zakulisowych, lecz także ci, którym przypięto łatkę niewygodnych. Baronowie chcą, by nowe legitymacje partyjne, które wejdą od stycznia 2004 roku otrzymali wyłącznie ludzie zaufani. Sojusz ma dość afer i skandali.
Do SLD można mieć pretensje o wszystko, zwłaszcza o ostatni rok w polityce i pogłębiany przez korupcję kryzys wartości, lecz jednego socjaldemokratom nie można odebrać - usiłują budować partię nowoczesną i - w przeciwieństwie do prawicy - wolno, ale jednak reagują na standardy obowiązujące w partiach Europy unijnej.
Na tym tle warto przyjrzeć się prawicy, która wciąż rozdrobniona, a nawet skłócona, stale traci liderów i z manierą belferską wmawia społeczeństwu, co jest dobre, a co złe. Prawica weryfikacji jednak nie potrzebuje, ponieważ przechodzi ją przy okazji kolejnych wyborów.
Paradoks polega na tym, że jeżeli SLD nie poprawi notowań, przy następnym rozdaniu mandatów parlamentarnych ze wszystkich ugrupowań może stracić najwięcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza