Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz, który miał przyjmować po alkoholu zwolniony

(zida)
SOR w szpitalu w Lęborku.
SOR w szpitalu w Lęborku. Sylwia Lis
Lekarz pod wpływem alkoholu miał przyjmować pacjentów w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Pół promila w wydychanym powietrzy tłumaczy zastosowaniem lekarstwa na zapalenie dziąseł.

Do zdarzenia doszło we wtorek w szpitalu w Lęborku. Jeden z pacjentów od lekarza przyjmującego na SOR wyczuł woń alkoholu. Natychmiast powiadomił funkcjonariuszy. Obawy lęborczanina potwierdziły się.

- Policjanci zostali wezwani do szpitala i przebadali lekarza alkotestem, który wykazał 0,25 mg/L (pół promila - dop. red) alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi Daniel Pańczyszyn, oficer prasowy lęborskiej policji. - Prowadzone jest w tej sprawie postępowanie, będziemy ustalać i przesłuchiwać wszystkie osoby przyjęte przez lekarza.

- Lekarz konsultował dziewiętnastu pacjentów - mówi Damian Sendrowski naczelny lekarz szpitala w Lęborku. - Ze wszystkimi spróbujemy nawiązać kontakt i w przypadku chęci z strony pacjenta ponownej konsultacji zostanie ona przeprowadzona.

- W związku z wydarzeniem z dwudziestego piątego czerwca została w trybie natychmiastowym rozwiązana umowa cywilno-prawna na dyżury w SP SZOZ w Lęborku - dodaje Sendrowski. - Nie wynika to z ostatecznej oceny tego zdarzenia przez dyrekcję, lecz faktu, iż do czasu ostatecznego wyjaśnienia zarzutów nie ma możliwości udzielania świadczeń medycznych przez tego lekarza.

Lekarz posiadał specjalizację pierwszego stopnia z chirurgii ogólnej i wieloletni staż pracy. Oprócz dyżurów lekarz nie wykonywał innych świadczeń w SP SZOZ w Lęborku.

Oto oficjalne stanowisko szpitala nadesłane przez Damiana Sendrowskiego.

"Ostateczne potwierdzenie faktu spożycia alkoholu należy do uprawnionych organów publicznych, to znaczy policji i ewentualnie prokuratury. Proszę nie ferować ostatecznych wyroków przed podaniem ostatecznych ustaleń. W Polce jak w każdym państwie prawa obowiązuje domniemanie niewinności, więc takie stwierdzenia powinny padać z strony uprawnionych prawem organów władzy publicznej a nie mediów. Lekarz, którego dotyczyło doniesienie, złożył potwierdzone na piśmie oświadczenie, że zaprzecza spożyciu alkoholu, a poziom w wydychanym powietrzu wynikał z zastosowania przymoczek z Dentoseptu stosowanego w związku z zapaleniem dziąseł. Na prośbę lekarza wykonano w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym około godziny dziesiątej dziesięć dwudziestego piątego czerwca poziom alkoholu etylowego we krwi, czego nie zleciła policja w związku z doniesieniem. Wynik mieścił się w graniach normy. Równocześnie według notatki służbowej wykonanej przez starszego lekarza dyżuru poziom etanolu w wydychanym powietrzu podczas badania przez funkcjonariuszy policji zgodnie z istniejącym stanem prawnym w Polsce kwalifikował się najwyżej do stwierdzenia podejrzenia o stan wskazujący na spożycie alkoholu, a nie stan nietrzeźwości. Nie było to pół promila podawane medialnie, lecz poziom znacznie niższy. Jest to istotna różnica w wysokości poziomu etanolu zmieniająca również ocenę prawną. W przypadku niższych wartości kwalifikujących się do stanu wskazującego na spożycie alkoholu należy zróżnicować w mojej opinii wynik badania konfrontując go z innymi możliwymi czynnikami, czego nie zrobiono w chwili zdarzenia."

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza