Lekarz miał zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej.
Kodeksowo grozi za to do pięciu lat pozbawienia wolności. Procesu nie było. Sąd wydał wyrok na posiedzeniu, o co wnioskował lekarz i prokuratura.
Lech W. badał 17-letniego Sebastiana Zwolskiego, zmarłego zapaśnika z Miastka.
W książeczce zdrowia młodego sportowca prokuratura znalazła zapis lekarza, że ma on prawidłową budowę ciała.
W rzeczywistości 17-latek miał nieprawidłowo zbudowaną klatkę piersiową, co wpłynęło na wadliwą budowę serca i w konsekwencji doprowadziło do śmierci. Zapaśnik zmarł w swoim domu na początku kwietnia ubiegłego roku. Wieczorem położył się spać i się nie obudził. Przyczyną zgonu była niewydolność serca.
Miastecka prokuratora wcześniej prowadziła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Umorzono je, nie stwierdzając znamion czynu zabronionego.
Kazimierz Wanke, trener zmarłego zapaśnika, podkreślał, że nie wiedział o wadzie serca zawodnika.
- Gdybym wiedział, to nie pozwoliłbym mu na uprawienie w klubie zapasów - mówił Wanke kilka miesięcy temu.
Warunkowe umorzenie postępowania karnego nie jest skazaniem, ale jest uznaniem winy.
Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?