Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz wystawił fałszywy akt zgonu. Trafi za kratki

(WOM)
Małżeństwo S. z Chojnic chciało wyłudzić sposób 9 mln zł. Pomógł im bydgoski neurochirurg, który decyzją sądu w Słupsku trafi do aresztu.
Małżeństwo S. z Chojnic chciało wyłudzić sposób 9 mln zł. Pomógł im bydgoski neurochirurg, który decyzją sądu w Słupsku trafi do aresztu. Fot. sxc
Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował, że Bartosz W., neurochirurg z Bydgoszczy podejrzany wzięcie łapówki za wystawienia fałszywej karty zgonu, trafi do aresztu. Został już zwolniony z pracy.

Mężczyzna jest podejrzany o wzięcie 100 tysięcy złotych łapówki. Za tą kwotę lekarz miał wystawić fikcyjny akt zgonu dla małżeństwa S. z Chojnic, które chciało wyłudzić w ten sposób odszkodowania warte 9 milionów złotych.

Oszustwo "na nieboszczkę"
W lipcu br. chojniczanka Dorota S. została, na podstawie sfałszowanej karty zgonu, uznana za zmarłą. Urząd Stanu Cywilnego w Chojnicach, na podstawie dokumentu podpisanego przez neurochirurga, wydał akt zgonu. Oszustwo wyszło na jaw, gdy policja zainteresowała się, gdzie jest grób Doroty S. Mimo poszukiwań, także na południu kraju, skąd kobieta pochodziła, nigdzie mogiły nie znaleziono.

Wyposażony w fałszywy akt zgonu mąż Doroty S. zdołał zrealizować już jedną z polis na życie żony - na sumę 400 tys. zł. Małżonkowie zamierzali jednak zrealizować aż 14 polis na łączną kwotę 9 mln zł.

Mąż i żona już od kilku dni znajdują się w areszcie. Dorotę S., całą i zdrową, policja znalazła w domu jej teściów w Chojnicach.

Sąd Okręgowy w Słupsku rozpatrywał zażalenie prokuratury okręgowej w Słupsku na decyzję sądu w Chojnicach i nie zgodził się z jego decyzją, że w przypadku Bartosza W. wystarczy jedynie poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju.

W środę neurochirurg został usunięty ze składu lekarskiego bydgoskiego Collegium Medicum UMK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza