Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz ze Słupska, który stres leczy tańcem

Magdalena Olechnowicz [email protected]
Konrad Kiersnowski, stres po pracy odreagowuje, tańcząc z żoną w turniejach.
Konrad Kiersnowski, stres po pracy odreagowuje, tańcząc z żoną w turniejach. Łukasz Capar
Niepubliczny Specjalistyczny Psychiatryczny Zakład Opieki Zdrowotnej SON i jego współwłaściciel Konrad Kiersnowski zostali zgłoszeni przez naszych czytelników do plebiscytu Hipokrates 2011.

Jak głosować?

Jak głosować?

Aby zagłosować, należy wysłać SMS na numer 71466.
- Niepubliczny Specjalistyczny Psychiatryczny ZOZ, ul. Ziemowita, GP.PM.23
- Konrad Kiersnowski - GP.LR.20
Koszt wysłania jednego sms-a to 1,23 zł. Pełna lista kandydatów, kody sms i regulamin plebiscytu dostępne są na stronie internetowej www.gp24.pl/hipokrates. Kupony drukowane są w Głosie w piątki. Plebiscyt trwa do 3 kwietnia.

Zgłoszona placówka znajduje się w nowym, jednopiętrowym budynku na ul. Ziemowita w Słupsku. To jednak tylko niewielka część całego Niepublicznego Specjalistycznego Psychiatrycznego ZOZ SON. W jego skład wchodzą jeszcze poradnie ambulatoryjne w Miastku i w Bytowie oraz trzy zakłady opiekuńczo-lecznicze dla przewlekle chorych: W Miastku, w Bytowie i w Ustce. W sumie - 108 łóżek.
Zakład obejmuje swoją opieką chorych z powiatu bytowskiego i słupskiego, w sumie jest ich kilka tysięcy. Istnieje od 12 lat.

Początkowo była to niewielka placówka, której siedziba znajdowała się w Lekarskiej Spółdzielni Pracy Karina w Słupsku. Później poradnia przeniosła się na ul. Paderewskiego i zaczęła się rozbudowywać. Od dwóch lat znajduje się na ul. Ziemowita. Placówka jest spółką, którą tworzą wspólnicy lekarze psychiatrzy: Konrad Kiersnowski, pełniący funkcję dyrektora, i Krzysztof Gawroński, jego zastępca.

We wszystkich swoich siedzibach zatrudniają łącznie około stu osób. W Słupsku jest to dziewięciu psychiatrów, pięciu psychologów i dwóch terapeutów odwykowych, w Bytowie i Miastku - czworo psychiatrów i jeden psycholog, ale to nie cała kadra. Są jeszcze lekarze interniści, ratownicy medyczni i pielęgniarki, terapeuci odwykowi i zajęciowi, rehabilitanci i pracownicy administracji.
Placówka ma kontrakt z NFZ, stąd we wszystkich jej siedzibach pacjenci leczą się za darmo, w ramach kontraktu.

PLEBISCYT HIPOKRATES. OCEŃ Z NAMI SŁUŻBĘ ZDROWIA.

- Jestem miło zaskoczony, że nasza placówka została zgłoszona. Nie spodziewałem się, bo w regulaminie jest zawsze zastrzeżenie, że zgłaszający musi się podpisać imieniem i nazwiskiem. A nasi pacjenci często wstydzą się przyznać, że leczą się u psychiatry - mówi Kiersnowski. - Wciąż pokutuje myślenie, że to wstyd, a tymczasem z naszej poradni korzysta coraz więcej ludzi. I zapewniam, że to nie są wariaci, a normalni ludzie, którzy nie radzą sobie z jakimiś problemami - mówi lekarz.

Konrad Kiersnowski dziś jest szczęśliwy, że jest psychiatrą, choć kiedy zaczynał studia na Akademii Medycznej w Gdańsku, myślał o internie.

- Dzisiaj dziękuję Bogu, że tak się stało. Lubię być z człowiekiem, rozmawiać z nim, choć trzeba się nauczyć tego, aby problemów pacjentów nie zabierać ze sobą do domu - mówi Konrad Kiersnowski.

- Myślę, że trzeba mieć predyspozycje osobowościowe, aby być psychiatrą. Ja jestem odporny i daję radę. Poza tym mam pasję, która pozwala mi po pracy odreagować stres - mówi i zdradza, że od siedmiu lat... tańczy.

- Razem z żoną tańczymy towarzysko i nieskromnie się pochwalę, że nawet odnosimy sukcesy w turniejach - mówi.

Pasję po ojcu odziedziczyły też córki, które również mają sukcesy. - Młodsza, która uczy się w I klasie liceum, tańczy intensywnie, starsza ma na to za mało czasu - mówi ojciec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza