Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze bez serca

Paweł Piwka [email protected]
Jedna z dziewczynek w bezpiecznych ramionach Elżbiety Kowalczyk z domu opieki nad dziećmi w Lęborku.
Jedna z dziewczynek w bezpiecznych ramionach Elżbiety Kowalczyk z domu opieki nad dziećmi w Lęborku. Fot. Paweł Piwka
Przez kilka godzin kurator sądowa jeździła po Lęborku, aby ktoś się zlitował i przyjął ciężko chore dzieci zabrane z patologicznej rodziny.

Kiedy wczoraj odwiedziliśmy dwie dziewczynki, które przeszły piekło, czuły się już dużo lepiej. Ich dramat rozpoczął się od wizyty kurator z lęborskiego sądu (pragnie pozostać anonimowa) w jednej ze wsi pod Potęgowem. Wraz z pracownicą pomocy społecznej zabrały jednej z patologicznych rodzin dwójkę zaniedbanych dzieci - w wieku sześć miesięcy i półtora roku. Rodzice byli kompletnie pijani. Lęborski sąd wydał natychmiastowy nakaz zabrania maluchów i umieszczenie ich w placówce opiekuńczej.

- Dziewczynki były strasznie zaniedbane, a ich rodzice prawie nieprzytomni - mówi Henryk Rudy, prezes Sądu Rejonowego w Lęborku. - Gołym okiem było widać, że dziewczynki są chore. Młodsza miała wysoką gorączkę.

Około godziny 20 pani kurator dotarła z chorymi dziećmi do szpitala. Według jej relacji lekarz dyżurny kategorycznie odmówił przyjęcia dzieci, żądając skierowania od lekarza rodzinnego. Na nic zdały się tłumaczenia, że sytuacja jest wyjątkowa. W dziale pomocy doraźnej w Centrum Medycznym "Stary Browar" dowiedziała się od lekarza, że sześciomiesięczna dziewczynka musi natychmiast znaleźć się w szpitalu. Lekarz wystawił skierowanie do szpitala dla młodszej z dziewczynek.

- Jak się później okazało, dzięki dzielnej postawie pani kurator, małej uratowano życie - dodaje prezes Henryk Rudy. - Dzieci od razu powinny zostać przebadane. W tej sprawie napisałem skargę do dyrektora szpitala i lekarza wojewódzkiego.
O całej sprawie dyrektor lęborskiego szpitala dowiedział się od "Głosu". - Skarga prezesa sądu jeszcze do mnie nie dotarła - mówi Andrzej Sapiński. - Jutro rano na pewno zbadam całą sprawę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza