Jak się dowiedzieliśmy starsza pani przyszła w Słupsku do swojego lekarza pierwszego kontaktu z prośbą o receptę na leki na cukrzycę. Lekarz dobrze ją zna i wie, że jest chora. Nie mógł jednak jej pomóc. Na przeszkodzie stanęły obowiązujące od niedawna przepisy.
- Aby wypisać receptę, musiałbym mieć upoważnienie od lekarza specjalisty, do którego już zresztą skierowałem tę panią. Niestety, kolejki do specjalistów są strasznie długie. Ona ma bardzo odległy termin wizyty, na prywatną jej nie stać, a jej poprzednie leki już się wyczerpują. Stąd ta prośba.
Doskonale rozumiem tę panią, ale niestety, nie mogłem jej pomóc. Taka recepta zostałaby zakwestionowana przez NFZ i musiałbym zwracać z własnej kieszeni całą refundację tych leków. Z tym nie ma żartów. Ostatnio w Ustce jeden z lekarzy został obciążony refundacją w kwocie aż 50 tys. złotych! - wyjaśnił nam zdenerwowany lekarz.
O tym jak komentuje sprawę NFZ przeczytasz w środowym (23 listopada) wydaniu Głosu Pomorza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?