Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze są przerażeni pakietem onkologicznym

Monika Zacharzewska
1 stycznia przyszłego roku ma zacząć obowiązywać tzw. pakiet onkologiczny. Lekarze twierdzą, że jest pełen niewiadomych i niedopracowany.
1 stycznia przyszłego roku ma zacząć obowiązywać tzw. pakiet onkologiczny. Lekarze twierdzą, że jest pełen niewiadomych i niedopracowany. pixabay.com
1 stycznia przyszłego roku ma zacząć obowiązywać tzw. pakiet onkologiczny. Lekarze twierdzą, że jest pełen niewiadomych i niedopracowany.

Od początku przyszłego roku ma zacząć obowiązywać tzw. pakiet onkologiczny, według którego od lekarzy rodzinnych i podstawowej opieki zdrowotnej będzie zależeć, jak szybko pacjent z podejrzeniem nowotworu trafi do specjalisty.

Jak zapowiadał minister zdrowia, gwarantować ma on, że od momentu podejrzenia raka u pacjenta do rozpoczęcia leczenia ma minąć maksymalnie dziewięć tygodni. Jednak, jak mówią lekarze, w projekcie więcej jest niedopowiedzeń niż konkretów. Lekarze rodzinni boją się, że nie podołają nie tylko z diagnostyką, ale i finansowo.

- Minister, opracowując ten pomysł, w ogóle nie liczył się ze zdaniem lekarzy, specjalistów, autorytetów - twierdzi Daniel Siedliński, doktor ze słupskiej przychodni Lekarz Domowy. - To teraz na nas, lekarzy rodzinnych, spadnie obowiązek finansowania badań diagnostycznych, często bardzo kosztownych. Kto i z czego za nie zapłaci, jak już teraz nie płaci się za nadwykonania? Małe praktyki lekarskie pójdą z torbami - prorokuje.

Dodaje też, że szkolenia, na które niedawno wysyłano lekarzy, przyniosły więcej zamieszania niż pożytku. - Nie otrzymaliśmy nawet informacji, jak wypełnić zielone karty onkologiczne, które mają być wprowadzone. Tymczasem co trzeci pacjent już teraz domaga się założenia takiej karty, by nie stać w kolejce - mówi lekarz.

Zobacz także: Słupscy lekarze na szkolenia do Warszawy. Spotkają się z onkologami

Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej przeszli już szkolenia onkologiczne i techniczne przygotowujące ich do prowadzenia chorych, u których podejrzewają nowotwór. Są jednak pełni obaw o los pakietu onkologicznego, zakłada on bowiem m.in., że specjaliści muszą potwierdzić, że naprawdę chory jest przynajmniej jeden na 15 pacjentów skierowanych przez danego lekarza POZ na tę szybszą ścieżkę.

Wątpliwości budzi też sposób finansowania procedur, który rodzi obawy o to, że mniejsze praktyki upadną.

- Dlatego Porozumienie Zielonogórskie skupiające lekarzy rodzinnych krytykuje sposób wprowadzania pakietu bez okresu pilotażowego - mówi Daniel Siedliński ze słupskiej przychodni Lekarz Domowy. - Myślę, że PZ nie podpisze porozumienia z ministrem, dopóki nie będzie ono konstruktywne, a solidarność środowiska będzie duża.

Jednocześnie oczekiwania pacjentów są ogromne, wielu ma nadzieję, że dzięki ścieżce onkologicznej zostaną szybko przebadani. Daniel Siedliński ocenia jednak pakiet tak: - To tak, jakby po dwóch godzinach nauki jazdy tirem kazano nam przejechać nim przez całą Polskę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza