Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze zarabiają za dużo

Andrzej Gurba [email protected]
Lekarze nie chcą zrezygnować z wysokich kontraktów, a pacjenci chcą mieć szpital na miejscu. Na zdjęciu miastecka część szpitala.
Lekarze nie chcą zrezygnować z wysokich kontraktów, a pacjenci chcą mieć szpital na miejscu. Na zdjęciu miastecka część szpitala. Andrzej Gurba
Ile Szpital Powiatu Bytowskiego płaci lekarzom kontraktowym? To nawet ponad 20 tysięcy złotych miesięcznie. Prezes lecznicy chce kontrakty obniżyć. Niektórzy lekarze zapowiadają, że odejdą.

W Szpitalu Powiatu Bytowskiego od dawna jest gorąco. Nie tylko z powodu miastecko-bytowskich przepychanek o lecznicę, ale też z powodu zapowiedzi o obniżeniu kontraktów. Szpital nie zarabia na siebie i dlatego zgromadzenie wspólników, czyli Zarząd Powiatu Bytowskiego, oczekuje zmian, który obniżą koszty. To m.in. zmiana kontraktów.

Ewa Wichłacz, rzecznik prasowy Szpitala Powiatu Bytowskiego mówi, że w ciągu kilku dni zostaną zaproponowane nowe stawki umów kontraktowych.

- Nie dotyczą one tylko lekarzy, ale też innych pracowników. Generalnie zarząd spółki uważa, że przy obecnej organizacji pracy i obłożeniu pracą, stawki są zbyt wysokie uwzględniając trudną sytuację finansową szpitala - oznajmia Wichłacz.

Na temat nowych stawek pani rzecznik nie chce rozmawiać, podobnie jak i na temat wysokości obecnych lekarskich kontraktów, zasłaniając się tajemnicą handlową spółki. Nie chce też podać średniej wysokości kontraktów i zarobków wynikających z umów o pracę.

- Takie średnie nie byłyby miarodajne, bo np. na różnych oddziałach są lekarze z różnymi stopniami specjalizacji, a wtedy są inne kontrakty - oznajmia Wichłacz.

- Nikt nam jeszcze nie przedstawił nowych kontraktowych stawek. Czytamy tylko zapowiedzi o nich w prasie. Z nową panią prezes spotkaliśmy się tylko raz, ale było to tylko spotkanie zapoznawcze - mówi jeden z kontraktowych lekarzy zatrudniony w Szpitalu Powiatu Bytowskiego, z którym rozmawialiśmy. - To nie jest dla nas komfortowa sytuacja. Wiem, że część kolegów i koleżanek po tych zapowiedziach, rozmawia już z innymi pracodawcami. Proszę mi wierzyć, że ofert nie brakuje. Niemal codziennie są telefony z innych szpitali.

W Szpitalu Powiatu Bytowskiego są kontraktowi lekarze, którzy co miesiąc wystawiają lecznicy rachunek na 20-25 tysięcy złotych.

- Ale my z tych pieniędzy sami musimy odprowadzić wszystkie składki, ubezpieczenia, podatek, itd. Na czysto zostaje co najwyżej 50 procent tego. Tyle dostają osoby, które dużo pracują. Na etacie też można tyle dostać, tyle, że wtedy nie ma się życia prywatnego, rodzinnego, bo praktycznie nie wychodzi się ze szpitala - oznajmia lekarz ze Szpitala Powiatu Bytowskiego.

Lekarze z Bytowa i Miastka przekonują, że ich kontrakty oscylują wokół dolnej średniej.

- Wokół jest kilka zakładów opieki zdrowotnej, które płacą więcej. Tak jak już mówiłem nie będzie problemu ze znalezieniem nowej pracy. Większość z nas nie zgodzi się na obniżenie kontraktów, skoro kilkadziesiąt kilometrów dalej może zarobić więcej. Jeśli odejdziemy, to szpital będzie miał problem z kadrą i w konsekwencji może dojść do zamknięcia oddziałów - przestrzega lekarz.

W Szpitalu Powiatu Bytowskiego zatrudnionych jest prawie 500 osób na etatach, a niespełna 150 osób ma kontrakty (połowa to lekarze, a połowa inny personel medyczny). Od 2009 roku rosną wydatki szpitala na płace. Na koniec 2011 roku pracownicy etatowi szpitala (lekarze, pielęgniarki, inny medyczny personel, administracja) kosztowali szpital 16,5 mln zł (prawie 500 osób). W tym samym czasie kontraktowi lekarze i pielęgniarki (131 osób) kosztowali szpital 10,2 mln zł.

W raporcie o stanie spółki czytamy, że rocznie wzrost wydatków na kontrakty lekarzy, pielęgniarek i położnych oraz ratowników medycznych wynosi około 1,6 mln zł. To 18-23 procent w skali rok do roku (w różnych grupach zawodowych - lekarze, pielęgniarki i położne, ratownicy medyczni).

W tym samym czasie wzrost płac na etatach wynosi około 2 procent.

- Wysokie kontrakty są "zasługą" prezesa Piotra Karankowskiego. Ówczesny zarząd spółki namawiał pracowników na przejście na kontrakty. Miały one przynieść szpitalowi oszczędności, a pracownikom lepsze zarobki. Skorzystali na tym tylko pracownicy. Ówczesny prezes, za pierwszym razem indywidualnie negocjował stawki i stąd w niektórych przypadkach są one wysokie, dopiero później wprowadzono przetargi. Zresztą to był m.in. powód jego odwołania - mówi osoba doskonale zorientowana w szpitalnych realiach (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

Beata Ładyszkowska, nowy prezes Szpitala Powiatu Bytowskiego, z mediami rozmawia tylko przez rzecznika prasowego. Z poprzedniego miejsca pracy (prezes szpitala w Starogardzie Gdańskim) została odwołana, bo chciała obciąć wynagrodzenia kierownikom oddziałów. Doszło do konfliktu z lekarzami i ostatecznie starostwo stanęło po stronie medyków.

Czy starosta bytowski popiera działania mające na celu obniżenie kontraktów?

- Zarząd spółki ma określony cel do wykonania. Zmniejszyć, a docelowo zlikwidować stratę, która wynosi około 5 milionów złotych. To zarząd spółki decyduje, jakie wprowadzi zmiany i czy będą one dotyczyć kontraktów - oznajmia Jacek Żmuda-Trzebiatowski, starosta bytowski. Z jego słów wynika, że popiera on ten kierunek działań.

- Jeśli zarządowi spółki nie uda się wdrożyć zmian, które poprawią wynik finansowy, bez konieczności zmian w strukturze spółki, to będziemy musieli wrócić do wariantów, które przewidują reorganizację szpitala. Powiatu nie stać, aby po raz kolejny dopłacać do służby zdrowia - oznajmia Żmuda-Trzebiatowski.

Przypomnijmy, że Zarząd Powiatu Bytowskiego wybrał do realizacji wariant zmian w lecznicy, który zakłada utrzymanie wszystkich oddziałów w Bytowie i Miastku, ale pod warunkiem, że inne cięcia (bez konieczności zamykania oddziałów) przyniosą duże oszczędności. Bez obniżki lekarskich zarobków, ten plan nie wyjdzie.

I wtedy zarząd powiatu zacznie wdrażać inny rekomendowany wariant, który zakłada utrzymanie w Bytowie oddziałów zabiegowych, a w Miastku tylko zachowawczych - oczywiście pod warunkiem, że nie dojdzie do podziału powiatowego szpitala na dwie osobne spółki w Bytowie i Miastku (negocjacje w tej sprawie też trwają).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza