Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekkoatletyka: Liczby biegacza Dariusza Guzowskiego

Krzysztof Niekrasz
Dariusz Guzowski na maratońskiej trasie w czternastotysięcznym Dębnie (powiat myśliborski, województwo zachodniopomorskie)
Dariusz Guzowski na maratońskiej trasie w czternastotysięcznym Dębnie (powiat myśliborski, województwo zachodniopomorskie) Fot. Ze zbioru Dariusza Guzowskiego
Dariusz Guzowski (Talex Borysław Borzytuchom) to lekkoatleta specjalizujący się w biegach ultramaratońskich i maratońskich, uczestnik mistrzostw świata, medalista mistrzostw Polski, mistrzostw Europy weteranów, multimedalista mistrzostw Polski - policjantów, strażaków, strażników gminnych, samorządowców, studentów, służb mundurowych. Jest mieszkańcem Cetynia (gmina Trzebielino). Przedstawiamy liczby Dariusza Guzowskiego, byłego policjanta, którego pasją nadal są biegi, które jeszcze czynnie uprawia.

1 - takie miejsce w moim życiu zajmuje rodzina: żona Jolanta (w związku małżeńskim jestem od 1992 roku), córka Daria (rocznik 1993), syn Denis (1995). Dzieci są zawodowymi żołnierzami. Denis godzi obowiązki wojskowe z biegowymi.

5 - tyle razy startowałem w mistrzostwach świata na dystansie 100 kilometrów.

10 - razy brałem udział w Maratonie Komandosa (bieg dla twardzieli), który zawsze rozgrywany jest niedaleko Lublińca, a konkretnie w Kokotku. Dystans 42 kilometry i 195 metrów, obowiązkowe umundurowanie polowe, plecak 10 kilogramów i wojskowe buty. Dwa razy wpisałem się na listę triumfatorów tej bardzo trudniej rywalizacji. Było to w 2004 roku i 2007 r. W tym maratonie zwycięzcami też byli moi koledzy z tras biegowych: Artur Pelo (również dwukrotnie był pierwszy w 2016 r. i 2019 r.) i Paweł Piotraschke (2010 r.).

58 - maratonów. Taką liczbę mam ich na swoim liczniku biegowym. Wszystkie ukończyłem. Bardzo miło wspominam Maratony Ekologiczne pamięci Tomasza Hopfera po ziemi lęborskiej (ze startem i metą w Lęborku), a ich organizatorem był Krzysztof Pruszak.

70 - kilometrów. To nietypowy dystans, na którym startowałem podczas mistrzostw świata w biegu trialowym (Connemara w Republice Irlandii).

98 - kilogramów. Moja największa masa ciała, którą miałem podczas przerwy w bieganiu.

100 - kilometrów. Na tym dystansie biegałem dziewięć razy.

1969 - rok. Właśnie w nim się urodziłem. Dokładnie 15 lipca. Czyli w dniu i miesiącu, w którym była jedna z największych bitew w historii średniowiecznej Europy pod Grunwaldem, a fakt ten był bardzo dawno temu, bo w 1410 roku.

2002 - rok. Właśnie w nim osiągnąłem bardzo wartościowy i życiowy sukces krajowy, którym było zajęcie drugiego miejsca w XXIV Maratonie Warszawskim z czasem 2.31.38 godz.

2009 - to rok wyjątkowy. Dlaczego? Bo wywalczyłem brązowy medal mistrzostw Polski na 100 km, dający mi przepustkę do kadry narodowej.

2011 - rok. W nim zdobyłem srebrny medal w 83. Mistrzostwach Polski w Biegach Przełajowych w stawce seniorów. Było to w klasyfikacji klubowej jako drużyna Talex Borysław Borzytuchom. Oprócz mnie w składzie byli jeszcze: Tadeusz Zblewski i Łukasz Wirkus. Ze złotego medalu cieszyła się ekipa Ekonomika Maratończyka Lębork w zestawieniu: Piotr Pobłocki, Michał Breszka i Piotr Mielewczyk. Te przełajowe bieganie odbywało się w Zamościu.

2014 - rok. W trzeciej dekadzie listopada byłem na 27. Mistrzostwach Świata w Dosze. Start na 100 kilometrów mi nie wyszedł, bo nie ukończyłem rywalizacji. Tak więc pod względem sportowym słabo, ale turystycznie wspaniale, bo stolica Kataru przypadła mi do gustu.

139030 - kilometrów. Tyle ich zaliczyłem w swojej dotychczasowej karierze do końca 2020 roku. Taki kilometraż widnieje w moim notesie biegacza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza