- Jak na pierwsze sparingi i osłabienie w składzie to Trefl zaprezentował się bardzo dobrze z trenującymi zdecydowanie dłużej graczami Energi Czarnych.
- Sami nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Trenujemy razem dwa tygodnie, niektórzy przyjechali tydzień temu. Zaczęliśmy niedawno cokolwiek robić na sali, wprowadzać jakąś taktykę. Trzy - cztery dni robiliśmy coś na treningu i wprowadzaliśmy elementy taktyki. Wszystko było takie na świeżo. Fajnie, że raz wygraliśmy, po to się gra. A przy okazji dało się wtrenować kilka rzeczy.
- Najlepiej powiedzieć, że zagraliście w tych spotkaniach na tzw. świeżości?
- Nie, też jak Czarni jesteśmy w ciężkim treningu. Wydawało mi się, że to Czarni trenujący dłużej będą lepiej przygotowani, na pewno ich wydolność jest lepsza. My jednak też mamy te treningi i na siłowni, i na stadionie czy na sali. Też jesteśmy, jak Czarni zmęczeni. Też było to widać. W pierwszym meczu wygraliśmy, bo po prostu trafialiśmy.
- Jak ci się grało przeciwko podkoszowym Energi Czarnych?
- Nie będę ich tak oceniał. Na pewno mają ciekawy zespół. Jeszcze i my i Czarni robimy dużo błędów, jest dużo nieporozumień, za szybko wszyscy chcą na boisku zrobić coś od siebie. Nie zawsze to wychodzi. Tej chęci często jest za dużo. Nie zawsze wiemy, gdzie się ustawić na boisku, by kolega dobrze zagrał. Wyniki takich sparingów są nieważne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?