Według gazety, prawo do korzystania z tej ulgi nie przysługuje podatnikom, którzy sfinansowali remonty budynków mieszkalnych zakładowych, komunalnych czy TBS. Nawet jeśli wpłaty na ten cel są wyodrębnionym składnikiem czynszu. "Gazeta Prawna" wyjaśnia, że wynika to bezpośrednio z przepisów ustawy z 6 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Przypomnijmy: od wejścia w życie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych lokatorom spółdzielcom przysługuje podatkowa ulga remontowa. W poprzednich latach z takiej możliwości mogli korzystać tylko właściciele lokali należących do wspólnot mieszkaniowych. Ulga ta funkcjonuje jako część ustawy, która weszła w życie 24 kwietnia. Przepis umożliwiający lokatorom odpis części wpłat na fundusz remontowy działa już jednak od 1 stycznia. Stąd pytania: w jaki sposób można rozliczać się z fiskusem? Ministerstwo Finansów zadecydowało, że nie wystarczy zwykłe zaświadczenie ze spółdzielni z dowodem wpłaty na fundusz remontowy. Należy dysponować dowodem wpłaty. Wprowadzenie kolejnej książeczki - jednej na opłaty czynszowe, drugiej na remonty - wiąże się z drenażem lokatorskiej kieszeni. Regulując rachunek w banku lub na poczcie, trzeba zapłacić prowizję, czyli co najmniej 3 złote. Aby uniknąć tej opłaty, niektórzy prezesi spółdzielni mieszkaniowych zadecydowali, że na odwrocie dowodów wpłat czynszowych należy odnotować, jaka kwota poszła na fundusz remontowy.
Uwaga!
Istnieje dolny limit ulgi remontowej. Żeby z niej skorzystać, na remont trzeba wydać co najmniej 462 zł. Co jednak zrobić, gdy wydamy mniej? Oprócz wpłat na fundusz remontowy można dodatkowo zainwestować w remont własnego mieszkania (tak, by przekroczyć kwotę 462 zł).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
