Co kryje się pod numerem 66665?
- To solowy utwór fortepianowy. Melancholijna opowieść inspirowana morzem, którego odgłosy słychać w tle.
Niemal wszystkie utwory mają zamiast tytułów numery. Dlaczego?
- Bo żyjemy w świecie numerów. Mamy pesele, PIN-y, wszystko ma kody cyfrowe, sama muzyka jest matematyką, można wszystko w niej wyliczyć. Ale pod tymi numerami są emocje, uczucia, szczęście i cierpienie, są ludzie. I w mojej muzyce, pod numerami, kryje się to wszystko. To bardzo emocjonalna płyta, są na niej utwory energetyczne, dynamiczne, ale i nostalgiczne, liryczne. Typowe dla mnie, jak piszą krytycy, którzy słyszą w niej skandynawską melancholię, a ja bym dodał - bałtycką i kaszubską. To oczywiście płyta jazzowa. Stąd są na niej utwory "free", nagrane bez prób, od razu na żywo.
A wyróżniona tytułem "Dolina Charlotty"?
- Oddaje moją fascynację tym urokliwym miejscem. Chciałbym się dzielić jego pięknem i sprawić, by była wszędzie rozpoznawalna. Natura, ekologia są tematem przewodnim tej płyty.
Najbliższe plany koncertowe?
- 29 kwietnia w Gdańsku odbędzie się prawykonanie mojego religijnego utworu "Nocne czuwanie" do tekstu Adama Ziemianina, na chór a'cappella. W maju wyjeżdżamy jako Ensemble piccolo, czyli oprócz mnie Piotr Kułakowski grający na kontrabasie i Krzysztof Gradziuk, perkusista, na koncerty do Niemiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?