Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Konferencji Europy. AS Roma pokonała Feyenoord 1:0. Dobry mecz Nicoli Zalewskiego

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Nicola Zalewski
Nicola Zalewski AP/Associated Press/East News
W pierwszym w historii finale Ligi Konferencji Europy AS Roma pokonała Feyenoord Rotterdam 1:0. Dobry mecz rozegrał Nicola Zalewski, na którego znów postawił Jose Mourinho.

- Po awansie do finału uroniłem łzę. Moje myśli były z wszystkimi, którzy kochają AS Romę. To gigantyczny klub, którego rola nie jest odzwierciedlona gablotą z trofeami - podkreślał po półfinałowym zwycięstwie z Leicester (1:0 i 1:1) trener Wilków Jose Mourinho. Portugalczyk został pierwszym szkoleniowcem, który doszedł do finałów Ligi Mistrzów, Ligi Europy (po dwie wygrane) i Ligi Konferencji Europy.

Roma grała w Tiranie o pierwsze europejskie trofeum (nie licząc Pucharu Miast Targowych z 1961 r.). W 1984 r. przegrała z Liverpoolem w finale Pucharu Europy (obecnie Liga Mistrzów), w 1991 Inter pokonał ją w dwumeczu o Puchar UEFA. Feyenoord z kolei mógł przejść do historii jako drużyna, która skompletowała trzy trofea europejskich rozgrywek. Puchar Europy ekipa z Rotterdamu zdobyła w 1970 r., Puchar UEFA w 1974 i 2002.

Dla Włochów mecz zaczął się pechowo, bo już po nieco ponad kwadransie murawę musiał opuścić kontuzjowany Henrich Mychitarian. W 32. minucie kibice Giallorossich wpadli w euforię - podanie Gianluki Manciniego wykorzystał Nicolò Zaniolo. Akcję rozpoczął Nicola Zalewski, który od ćwierćfinałów LKE nie oddał miejsca w podstawowej jedenastce Romy. Reprezentant Polski był wyróżniającą się postacią w drużynie. Mocno poprawił zwłaszcza grę w defensywie, która do niedawna była jego największą bolączką. Mourinho ufa jednak 20-latkowi i postawił na niego kosztem mistrza Europy z reprezentacją Włoch, Leonardo Spinazzoli.

Drugą część gry Feyenoord rozpoczął z dużym animuszem. W ciągu pięciu minut od wznowienia spotkania Romę dwukrotnie ratował słupek. Do końca spotkania holenderski klub przeważał, Giallorossi odgryzali się nielicznymi kontrami. Zalewski w 66. minucie został ukarany żółtą kartką, a chwilę później zmienił go Spinazzola. Wynik się już jednak nie zmienił, a piłkarze i kibice Romy mogli rozpocząć świętowanie. Na pocieszenie Feyenoordowi został tytuł króla strzelców rozgrywek dla Cyriela Dessersa (10 bramek).

ZOBACZ TEŻ:

od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza