Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lipy na Alei Lipowej w Krępie poszły pod piłę. Zdaniem urzędników, aby było bezpieczniej

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Krzysztof Piotrkowski
Pod piłę poszło sześć lip na Alei Lipowej w Krępie Słupskiej. Zdaniem części mieszkańców to skandal. - Przecież to zdrowe drzewa! Jak można było im taką rzeź urządzić! - denerwował się mieszkaniec Krępy. Zdaniem urzędników drzewa należało wyciąć, ponieważ zasłaniały widoczność kierowcom, którzy wyjeżdżali z dróg podporządkowanych.

- Zróbcie coś! Wycinają zdrowe drzewa na naszej Alei Lipowej w Krępie! - zaalarmował nas wczoraj Jan Mądry, były sołtys Krępy. - Przecież one nikomu nie przeszkadzają. Przyjechali i wycięli już cztery drzewa, a do wycięcia zaznaczonych jest 12. Serce mnie boli, jak na to patrzę. Przez wiele lat byłem sołtysem, zawsze dbałem o to, aby nasza Krępa była ładna. Przecież ta Aleja Lipowa to wizytówka naszej wsi. Żal mi patrzeć na tę rzeź drzew - mówił pan Jan.

Wycinki jednak nie dało się powstrzymać. Była oficjalna decyzja na wycięcie. Dobra wiadomość jest tylko taka, że wycięto sześć drzew, a nie 12.

- Mamy decyzję na wycięcie drzew od Starostwa Powiatowego w Słupsku oraz z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku - mówi Joanna Szmidt z referatu ochrony środowiska Urzędu Gminy w Słupsku. - W sumie wyciętych zostanie sześć drzew - cztery w jednym miejscu, a dwa w drugim. Zapewniam, że to dla bezpieczeństwa mieszkańców i na ich wniosek.

Drzewa ograniczały widoczność strażakom wyjeżdżającym z remizy strażackiej, sami to zgłaszali. Prosili też o to mieszkańcy znajdujących się tam posesji. Krępa bardzo się rozbudowała, a droga stała się bardzo ruchliwa. Trudno było wyjechać. To wąska droga, nie było jak się wysunąć autem, aby zobaczyć, czy nic nie nadjeżdża. Początkowo postawiliśmy lustra, ale nie sprawdziły się. Stad decyzja o wycięciu drzew - wyjaśnia Joanna Szmidt.

- Zapewniam, że zostaną nasadzone nowe krzewy w pobliżu remizy w ramach rekompensaty i mieszkańcy na pewno będą zadowoleni.

To wyjaśnienie prawdopodobnie nie usatysfakcjonuje obrońców przyrody.

- Wolę tłumaczyć się teraz z wycięcia drzew, niż później z wypadku śmiertelnego, do którego mogłoby dojść w skutek ograniczonej widoczności. W moim przekonaniu, to słuszna decyzja podjęta z myślą o bezpieczeństwie mieszkańców - uważa Joanna Szmidt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza