Lisak poszedł w kąt, problemy zostały

Według nowych przepisów o odpisie podatku ma decydować nie ładowność, jak dotychczas, ale np. konstrukcja i długość bagażnika auta, zmierzona przez diagnostę. Z treści przepisu, który został zmieniony przez komisję senacką, wynika, jakie pojazdy będą mogły się kwalifikować do odliczenia podatku w myśl nowych przepisów ustawy o VAT. Ograniczenia VAT nie dotyczą: pojazdów samochodowych mających więcej niż jeden rząd siedzeń, które oddzielone są od części przeznaczonej do przewozu ładunków ścianą lub trwałą przegrodą i u których długość części przeznaczonej do przewozu ładunków przekracza 50 procent długości pojazdu. Oznacza to, że w porównaniu z tzw. wzorem Lisaka liczba pojazdów, od których kupna przysługuje odliczenie VAT, będzie teraz jeszcze mniejsza. Większość aut spełniających wzór Lisaka, których dopuszczalna masa całkowita jest równa lub mniejsza niż 3,5 tony, utraci więc swój status vatowy. Oznacza to, że będą traktowane na równi z samochodami osobowym. Przy ich zakupie będzie można odliczyć tylko 60 procent podatku, nie więcej jednak niż 6 tysięcy złotych.
W odpowiedzi na krzywdzące zmiany Związek Motoryzacyjny Stowarzyszenia Oficjalnych Importerów Samochodów chce wystąpić z propozycją, która umożliwi odliczenie 50 procent VAT płaconego przez firmy przy zakupie samochodu o masie poniżej 3,5 ton. - Jesteśmy w każdej chwili gotowi do rozmów z rządem o sposobie poprawienia tej ustawy - mówi Przemysław Rajewski, prezes ZM SOIS. - Producenci chcą zmian, ponieważ najnowsza wersja poprawek do ustawy o VAT bardzo ograniczy sprzedaż aut dla firm.
Tymczasem senacka Komisja Gospodarki i Finansów chce, aby przepisy o odliczeniu VAT na auta osobowe używane do działalności gospodarczej weszły w życie 1 września, tak aby dać przedsiębiorcom wystarczająco dużo czasu na dostosowanie się do zmian. Takie rozwiązanie zostało zaakceptowane przez Ministerstwo Finansów. Przewodniczący komisji Jerzy Markowski poinformował, że Senat zajmie się ustawą o VAT 31 marca.