Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List gończy za podejrzanym o pobicie w Słupsku

Arek Radomski
Prokuratura wystawiła list gończy za Sebastianem Ch. Jest podejrzany o śmiertelne pobicie słupszczanina.
Prokuratura wystawiła list gończy za Sebastianem Ch. Jest podejrzany o śmiertelne pobicie słupszczanina. sxc.hu
Prokuratura wystawiła list gończy za Sebastianem Ch. Jest podejrzany o śmiertelne pobicie słupszczanina.

W czwartek 7 lipca Paweł O. był pijany. Zauważył jak dwóch mężczyzn bije jego kolegę na ulicy Długiej, ruszył więc na ratunek. Udało mu się przegonić napastników, ale ci po chwili wrócili mszcząc się na Pawle. Pobili go dotkliwie. Ktoś zadzwonił po policję.

Słupscy funkcjonariusze zawieźli Pawła O. do szpitala. Pobity mężczyzna kategorycznie nie chciał poddać się badaniom. Mówił, że nikt go nie pobił.

Pokrzywdzony lekarzowi w szpitalu miał tłumaczyć, że obrażenia to efekt padaczki alkoholowej, na którą cierpi od dłuższego czasu. Odwieziono go więc na izbę wytrzeźwień.

Tam w piątek 8 lipca około 4 nad ranem mężczyzna zmarł. Kamery monitoringu zamontowane w placówce zarejestrowały jak Paweł O. osunął się na posadzkę przy drzwiach do pokoju, w którym został umieszczony. Pracownicy izby przystąpili do akcji reanimacyjnej. Wezwano kretkę pogotowia. Reanimowano go przez około 70 minut, ale mimo tych prób, Pawła O. nie zdołano uratować.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Zlecono sekcję zwłok. Biegły patomorfolog stwierdził, że przyczyną śmierci był uraz spowodowany tępym narzędziem, prawdopodobnie w czasue zdarzenia na Długiej. Na skutek mocnego uderzenia w brzuch Pawłowi O. pękł woreczek żółciowy. Mężczyzna wykrwawił się wewnętrznie.

Tymczasem w śledztwie pojawili się świadkowie, dzięki którym ustalono, że Paweł O. został pobity na ulicy Długiej przez Sebastiana Ch.

W zeszłym tygodniu, Sebastianowi Ch. zaocznie postawiono zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu czego konsekwencją była śmierć Pawła O.

- Miał pobić pokrzywdzonego, złamać mu nos i uderzać pięścią w brzuch, czym doprowadził do wewnętrznego wykrwawienia - mówi Jacek Korycki, rzecznik słupskiej prokuratury. Niestety policji nie udało się zatrzymać mężczyzny. Jak się dowiedzieliśmy wyjechał z kraju, najprawdopodobniej do Holandii. - Dlatego też wystawiliśmy za nim list gończy - mówi prokurator Jacek Korycki.

Sprawę zwieszono. Zostanie wszczęta ponownie w momencie, kiedy poszukiwany trafi w ręce policji, a ta doprowadzi go do prokuratury.

Korycki zaznacza, że śledczy badali wątek ewentualnego niedopełnienia obowiązków przez lekarza na szpitalnej izbie przyjęć i pracowników izby wytrzeźwień. Nie dopatrzyła się jednak uchybień, bo uraz wewnętrzny był dla nich trudny do zdiagnozowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza