Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List z Warszawy wreszcie dotrze do usteckiej Syrenki

Marcin Barnowski, [email protected]
W sobotę o godz. 11 w usteckim porcie odbędzie się uroczystość przekazania listu od Syrenki warszawskiej do Syrenki usteckiej. Przesyłka szła miesiąc. Najpierw spływała Wisłą, a potem - z Gdańska - przewiózł ją na pokładzie swojego jachtu Edward Zając, ustecki żeglarz i radny.
W sobotę o godz. 11 w usteckim porcie odbędzie się uroczystość przekazania listu od Syrenki warszawskiej do Syrenki usteckiej. Przesyłka szła miesiąc. Najpierw spływała Wisłą, a potem - z Gdańska - przewiózł ją na pokładzie swojego jachtu Edward Zając, ustecki żeglarz i radny. archiwum
W sobotę o godz. 11 w usteckim porcie odbędzie się uroczystość przekazania listu od Syrenki warszawskiej do Syrenki usteckiej. Przesyłka szła miesiąc. Najpierw spływała Wisłą, a potem - z Gdańska - przewiózł ją na pokładzie swojego jachtu Edward Zając, ustecki żeglarz i radny.

Treść listu jest tajna, zostanie ujawniona dopiero w sobotę. Jak powiedział nam Tomasz Laskowski, organizator spływu tratwą z Warszawy do Gdańska, podczas którego transportowano przesyłkę, nawet załoga jednostki nie poznała jej treści. - List zostanie odczytany dopiero w sobotę, pod pomnikiem usteckiej syrenki w porcie - ujawnił Laskowski.

Przesyłka szła z Warszawy do Ustki dokładnie cztery tygodnie. Najpierw przez 14 dni spływała Wisłą na tratwie Laskowskiego, a potem, przez kolejne czternaście dni, znajdowała się na pokładzie jachtu Edwarda Zająca, który płynąć z Gdańska po Bałtyku zmagał się z jesiennymi sztormami. Zając zapowiedział, że o 11 w sobotę dobije swoim jachtem do mola koło pomnika Syrenki i przekaże list burmistrzowi Ustki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza